Spałam do 10, ale obudził mnie śmiech Igora. Usiadłam na kanapie, ręką przejechałam po włosach, po czym wstałam. Stanęłam w drzwiach swojego pokoju, obserwując Michała i Igora jak się bawią. Uśmiechnęłam się patrząc na nich.
- Dzień dobry. - odparłam z rozbawieniem.
Michał spojrzał na mnie, Igor zaraz za nim.
- Cześć, i co? Wyspałaś się? - zapytał Kubiak wstając z łóżka.
- Aa powiem ci że tak. Przebiorę się, Igora też i idziemy na te zakupy. - odparłam z rozbawieniem.
- Myślałem że zapomniałaś. - westchnął Michał po czym podrapał się po karku.
- Skleroza mnie jeszcze nie prześladuje więc spokojnie. - powiedziałam, wyciągając ubrania z szafy.
Weszłam do łazienki, gdzie zrobiłam poranną toaletę i po kilku minutach wyszłam ubrana. Zrobiłam delikatny makijaż a włosy rozczesałam. Szybko ubrałam Igora.
- Możemy iść. - odparłam na Michała, który nie był za bardzo ucieszony faktem, że ma iść na zakupy. - Michał. No. To nie jest takie straszne. - dodałam.
Chwyciłam go za rękę. Wyszliśmy z pokoju. Michał ubrał tylko buty i kurtkę. Wyszliśmy z domu. Zamknęłam drzwi, a klucz włożyłam do torebki. Kubiak wziął Igora na ręce. Szliśmy wolnym krokiem do pobliskiego centrum. Na miejscu byliśmy po 20 minutach. Przeszliśmy po całym budynku.
- Oo idziemy tutaj. - oznajmiłam z uśmiechem.
Weszliśmy do sklepu. Chodziłam wolnym krokiem rozglądając się za jakąś sukienką.
- Oo Michał, co powiesz o tej? - zapytałam.
Wzięłam sukienkę po czym przyłożyłam ją do siebie. Michał spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Ładnie. - odparł krótko.
- Tylko tyle? - zapytałam po czym zrobiłam dzióbek z ust, i się zaśmiałam.
- No ale co mam więcej powiedzieć? Bardzo ładnie wyglądasz. - puścił mi oczko.
Wzięłam sukienkę po czym weszłam do przymierzalni, szybko ubrałam sukienkę i wyszłam.
- No i jak? - zapytałam. Obróciłam się kilka razy dookoła po czym wzrok zatrzymałam na Michale.
- Bardzo... Ładnie. - powiedział z uśmiechem.
Igor się uśmiechnął i zaklaskał w rączki patrząc na mnie. Zaśmiałam się.
- Zobaczę jeszcze inne. - odparłam.
Weszłam do przymierzalni, przebrałam się. Wyszłam z sukienką w ręce. Odłożyłam ją na miejsce. Kilka razy przeszliśmy po sklepie.
- W takim razie biorę tą. - powiedziałam. Wzięłam sukienkę.Poszliśmy do kasy. Michał stał obok wyciągając portfel. Stała przed nami młoda, ładna dziewczyna, która co chwilę spoglądała na Michała.
- Michał? Michał Kubiak? - zapytała w końcu, na co siatkarz kiwnął głową.
Oczywiście nie odbyło się bez zdjęcia i autografu. Kiedy Michał dał dziewczynie pieniądze za sukienkę, spojrzałam na niego.
- Michał! Zobaczysz uduszę cię w domu. - westchnęłam, biorą zapakowaną sukienkę.
- Już się nie mogę doczekać. - powiedział z rozbawieniem, i objął mnie. Jeszcze przez 2 godziny chodziliśmy po sklepach. Do domu wróciliśmy około godziny 14. Michał nas odprowadził i poszedł do siebie. Poszłam na górę, chciałam już otworzyć drzwi ale uprzedziła mnie Agnieszka. Wybiegła zapłakana.
- Cze - cześć. - powiedziałam patrząc na nią, ale nic nie usłyszałam.
Weszłam do środka. Przy oknie stał Paul.
- Hej. Co się stało? Agnieszka wybiegła cała zapłakana. O co chodzi? - zapytałam.
Zdjęłam kurtkę, i buty, a potem zdjęłam kurtkę oraz buty Igorowi. Położyłam sukienkę na kanapie, wzięłam Igora na ręce i podeszłam do brata.
- Powiesz mi w końcu o co chodzi? - zapytałam patrząc na niego.
- Agnieszka... Jest w ciąży. - powiedział.
- No to gratulacje. Ale czemu ona wybiegła z domu, i płakała, hm?
- Powiedziałem jej tylko, że nie jestem na to gotowy.
- No ale... Masz dwadzieścia osiem lat, i nie jesteś na to gotowy. Chyba najwyższa pora, nie?
- No tak. Ale mam treningi, mecze Agnieszka też.
- No tak... Ale są rodzice Agnieszki, pomogą wam przecież.
- Masz rację...
- Widzisz? -posłałam mu przyjazny uśmiech. - To idź do Agnieszki, ją przeprosić, ale to gazem. - dodałam z rozbawieniem.
- Yhm. Już. - odparł. Ubrał szybko kurtkę i buty i wybiegł z domu.
Poszłam do siebie, położyłam Igora do łóżeczka, po kilku minutach już spał. Poszłam do kuchni, gdzie zjadłam przygotowany wcześniej przez Paul'a obiad. Zjadłam i usiadłam na kanapie przed TV. Oglądałam powtórki jakiś seriali, ale przerwało mi pukanie do drzwi. Niechętnie wstałam po czym podeszłam do drzwi, które zaraz otworzyłam. Stanął przede mną Michał.
- Już się stęskniłeś? - zapytałam z uśmiechem.
Michał się zaśmiał po czym delikatnie mnie pocałował. Weszliśmy do środka, dalej się całując.
- Nawet nie wiesz jak... Bardzo. - powiedział, po czym znów wrócił do przerwanej czynności.
Michał usiadł na kanapie, a ja na jego kolanach. Siatkarz całował mnie, wsuwając rękę pod moją bluzkę.
- Wiesz co? - zaczęłam patrząc na niego.
- Nie nie wiem. Może mi powiesz? - zaśmiał się patrząc na mnie, wodzą ręką po moich plecach.
- Agnieszka jest w ciąży. Będę ciocią. W końcu. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ooo, fajnie, fajnie. Masz racje " w końcu ". - powiedział patrząc na mnie, po czym znów mnie pocałował. Odwzajemniłam jego pocałunek, po czym go przytuliłam.
- A może pora... Mieć własne, hm? - zaczął Michał dość niepewnie.
Słysząc to spojrzałam na niego, dość zszokowana.
- Chcesz mieć... Dziecko? - zapytałam patrząc na niego.
- No tak.
- Boże... Michał. Ja, ja mam dopiero dziewiętnaście lat, mam Igora. Jeszcze nie chcę mieć drugiego.
Wstałam po czym podeszłam do okna. Michał stanął za mną i objął mnie od tyłu.
- Spokojnie. Rozumiem. - odwrócił mnie przodem do siebie po czym delikatnie pocałował, na co ja odpowiedziałam tym samym. Usiedliśmy znowu na kanapie, położyłam głowę na kolanach Michała. Rozmawialiśmy z 2 godziny. Michał musiał już iść. Poszłam do siebie, Igor dalej spał. Włączyłam laptopa po czym zalogowałam się na facebook'a. Przez godzinę pisałam z kilkoma siatkarzami z Jastrzębia. I około godziny 20, wyłączyłam laptopa. Weszłam do łazienki, wzięłam pół godzinną kąpiel i wyszłam ubrana. Usiadłam na łóżku, po czym przykryłam się kołdrą. Przez godzinę leżałam, myśląc o tym co powiedział mi Michał.
- Drugie dziecko? - powiedziałam cicho do siebie.
Położyłam się na brzuchu, leżałam tak jeszcze kilka minut, po czym zasnęłam...
-------------------------------
To jest jakiś hard-core ! 2 rozdziały w ciągu dwóch dni. Następny pewnie pojawi się sobotę, pod warunkiem że będzie 5 komentarzy pod tą notką. Taki mały szantaż :D Pozdrawiam ;***
Świetne :D Ciekawe jak to bd z tym dzieckim :D Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńSuper! Dodaj już kolejny ;p ;*
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzednimi komentarzami, to jest super. Czekam na następny rozdział od ponad miesiąca. Poprzednie dwa komentarze są moich koleżanek, którym poleciałam twojego bloga i są zachwycone, a teraz wspólnie dodajemy komentarze ;p ;*
OdpowiedzUsuńJa dołanczam się do koleżanek-super ;p Dodaj następny. Teraz będzie już 6 komentarzy XD ;**
OdpowiedzUsuńDodaj już tego nexta :P:P:P
OdpowiedzUsuńNareszcie !! Więcej ludzi :D nie myślałam że ktoś to czyta, więc przez kilka dni nie weszłam ;d postaram się coś w piątek napisać. Przepraszam ze dopiero w piątek, ale szkoła, nauka, i w ogóle wchodzić nie mogę ;< Przeeeeeeeeepraszam. Pozdrawiam :33
OdpowiedzUsuń