niedziela, 24 listopada 2013

~ . XLIX Rozdział.

Następnego dnia obudził mnie głośny śmiech Igora. Rozejrzałam się tylko po pokoju. Nie było Michała. Wiedziałam już że Igor jest razem z Michałem. Zakryłam tylko głowę poduszką próbując jeszcze zasnąć. Spojrzałam jeszcze na zegarek, który wskazywał godzinę 10:00.
- Jeszcze z pół godziny. Prooszę. - powiedziałam cicho do siebie.
Po chwili drzwi pokoju się uchyliły, obok mnie znalazł się Igor.
- Igor nie wolno. - powiedział Michał spoglądając na mnie i Igora.
Usiadłam, po czym przeczesałam ręką włosy spoglądając na Igora.
- Igor cię obudził? - zapytałam spoglądając na Kubiaka.
- Nie, nie. Obudziłem się już o ósmej, nie mogłem spać. - odparł siadając koło nas.
Musnęłam delikatnie usta Michała a Igora ucałowałam w policzek. Spięłam włosy w koński ogon, po czym wstałam z łóżka.
- Chodź. - powiedziałam wyciągając ręce do synka, którego postawiłam po chwili na ziemi. - To my już uciekamy. O trzynastej mam jeszcze trening, a jutro mecz. Będziesz? - zapytałam uśmiechając się do siatkarza.
- Hm... Mam przyjść? Nie wiem, nie wiem. Poprosisz? Ładnie... - powiedział z rozbawieniem spoglądając na mnie.
- Jak najbardziej. Bardzo ważny mecz. - odparłam. - Ładnie? Hm... - zawiesiłam ręce na jego szyi, uniosłam się na palcach, aby choć trochę dorównać jego wzrostowi, zbliżyłam swoją twarz do jego, po czym musnęłam tylko jego usta. Zaśmiałam się. - Żartuję. - odparłam krótko. Delikatnie a zarazem czule go pocałowałam, gładząc ręką jego policzek. - To jak? Będziesz? - zapytałam.
-  No pewnie, że będę. - odparł.
Odsunęłam się od Michała. Nałożyłam tylko żakiet. Wsunęłam na nogi szpilki, po czym ubrałam Igorowi buciki.
- Zjesz coś jeszcze, hmm? - odparł Michał.
- Nie, nie. Uciekam, czeeść. - powiedziałam.
Ucałowałam policzek Michała, po czym razem z Igorem wyszłam z domu. U siebie byłam po kilku minutach. Wyciągnęłam klucze z torebki, po czym weszłam po cichu do środka. Na kanapie spał mój ojciec. Przeszłam po cichu do swojego pokoju, w którym dla odmiany spała moja matka. Westchnęłam cicho. Podeszłam tylko do szafy, z której wyciągnęłam ubrania. Igor w tym momencie wszedł na łóżko budząc przy tym moją mamę.
- Igor nie wolno. - powiedziałam biorąc go na ręce.
Kobieta uśmiechnęła się spoglądając na mnie i wnuka. Uśmiechnęłam się do matki.
- Zajmiesz się Igorem na jakieś... Dwie godziny? Mam trening za godzinę. - wytłumaczyłam, wyciągając jeszcze spodnie z szafy.
- Tak, pewnie. Idź. - odparła.
Wzięła Igora na ręce i się uśmiechnęłam. Weszłam do łazienki. Zsunęłam na ziemię sukienkę, po czym weszłam pod prysznic. Po chwili wyszłam. Przetarłam swoje mokre ciało miękkim ręcznikiem. Ubrałam się. Wyszłam z łazienki. Rozczesałam włosy, które zaraz spięłam w koński ogon i zrobiłam delikatny makijaż. Spakowałam tylko do torby buty oraz strój.
- Uciekam. - powiedziałam.
Wyszłam z domu. Wyciągnęłam telefon, włączyłam piosenkę. Szłam wolnym krokiem w kierunku hali słuchając cały czas muzyki. Przed halą, telefon wrzuciłam do torby. Skierowałam się do szatni, gdzie przebierały się już dziewczyny.
- No, no, no... - zaczęła Weronika. - Gratulacje. - dodała uśmiechając się do mnie.
Spojrzałam na nią unosząc brwi ku górze.
- Skąd wiecie? - zapytałam.
- Widzisz... Mam swoje sposoby. - dodała z rozbawieniem.
- To tu już nic się nie ukryje. - westchnęłam cicho uśmiechając się do dziewczyn.
Przebrałam się. Wyszłyśmy z szatni, skierowałyśmy się na salę. Przed wejściem ktoś złapał mnie jeszcze za rękę. Odwróciłam się. I zobaczyłam Zbyszka. Uniosłam brwi ku górze.
- Dawno mnie nie denerwowałeś. Było tak... Pięknie. - odparłam cicho. - Czego jeszcze chcesz? - zapytałam po czym pociągnęłam rękę do siebie.
- Chciałbym się z Igorem zobaczyć. No i robić to już regularnie. - odparł.
- Sumienie cię ruszyło? - bąknęłam. - Potem pogadamy, teraz mam trening. Na razie. - weszłam szybko na salę.
Dołączyłam do reszty dziewczyn. Dziś trener dał nam niezły wycisk. Z jednej strony mu się nie dziwię, bo ostatnie treningi były. Bo były. Często też wypadały. Po trzech godzinach, kierowałam się już w stronę domu. Przed domem czekał Zbyszek, klikając na telefonie.
- Nareszcie. - odparł krótko. - To mogę wziąć Igora na... Spacer? - zapytał po chwili.
- No... Możesz. - odparłam w końcu.
Weszliśmy do środka. Przebrałam tylko synka. Zbyszek wziął Igora na ręce. Zbyszek powoli odchodził, ale Igor ze łzami w oczach spojrzał na mnie i wyciągnął do mnie ręce. Podrapałam się po karku. Rzuciłam torbę na kanapę, po czym wyszłam. Podeszłam do Zbyszka.
- Pójdę z wami. - odparłam.
Szliśmy wolnym krokiem przed siebie, mało co odzywałam się do Zbyszka. Około godziny 17.30 wróciłam z Igorem do domu. Weszłam do środka, na kanapie siedziała moja matka, ojciec no i Michał.
- Czeeść. - powiedziałam.
Igor od razu podbiegł do Kubiaka uśmiechając się i wyciągając rączki do niego. Chłopiec tak jak chciał Michał wziął go na ręce i posadził na kolanach.
- Co tu robisz? - zapytałam siadając między ojcem a Michałem.
- Myślałem, że gdzieś się przejdziemy... - westchnął cicho. - Ale pewnie zmęczona jesteś. - dodała po czym lekko zmarszczył czoło.
- Trochę tak. Ale możemy to nadrobić, możepo meczu jutro, o ile nie będę aż tak zmęczona. - uśmiechnęłam się.
- To ja już uciekam. Widzimy się jutro na meczu. - powiedział, ucałował mój policzek delikatnie. Igora ucałował w czoło, pożegnał się jeszcze z moimi rodzicami i wyszedł.
- Fajny ten Michał. - odparła moja matka uśmiechając się do mnie.
Mój uśmiech znacznie się poszerzył.
- Zmęczona jestem. Mam jutro mecz. Więc... Położę się już. - odparłam. - A... A gdzie Paul? - zapytałam po chwili.
- U Agnieszki. Będzie u niej przez kilka dni.
- Yhm. Okeeej. - powiedziałam.
Igor siedział jeszcze w salonie oglądając bajki. Poszłam do siebie.  Ubrałam tylko luźną koszulkę i spodenki, po czym położyłam się do łóżka. Przez kilka minut przewracałam się z boku na bok, po czym zasnęłam...

Jeeeeeest !! :D http://ask.fm/nolfjuczerr dawać mi tu coś :D ,czytajcie i komentujcie, to motywuje ;d macie jakiś pomysł na następny blog? Z kim ma być? Czy o siatkówce? Aaaalbo o skokach narciarskich a może żużel :d właśnie zbaczając z tematu siatkówki brawoo dla Krzyyśka <3

niedziela, 17 listopada 2013

~ . XLVIII Rozdział.

3 miesiące później...

- No i jak tam braciszku? - zapytałam spoglądając na Paul'a, który nerwowo chodził po pokoju.
- A jak myślisz... Zawsze trochę każdy jest zdenerwowany... W takim dniu, no nie? - zapytał spoglądając na mnie.
- No tak, tak. Jak najbardziej. - puściłam mu oczko. - To, to ja cię zostawiam samego. Idę się przygotować. - dodałam z uśmiechem.
Weszłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam sukienkę z szafy, po czym położyłam ją na łóżku. Weszłam do łazienki, wzięłam półgodzinny prysznic, po czym wyszłam w samej bieliźnie. Ubrałam sukienkę, a na nogi wsunęłam szpilki. Zrobiłam makijaż, a włosy rozczesałam. Igor właśnie się obudził, przebrałam go. Po jakieś godzinie usłyszałam pukanie do drzwi. Wyszłam z Igorem z pokoju, po czym poszłam otworzyć. Stał tam Michał.
- Czeeeeeść. - powiedziałam po czym go przytuliłam.
- Cześć, cześć. - odparł uśmiechając się.
Pocałował mnie.
- Śliicznie wyglądasz. - dodał po chwili przyglądając mi się. - Ty też. - oznajmił kucając przed Igorem.
- To idziemy? - zapytałam. - Wezmę tylko torebkę. - dodałam.
Poszłam do pokoju, wzięłam torebkę. Wyszliśmy, zamknęłam dom, klucz wrzuciłam do torebki. Wolnym krokiem szliśmy w kierunku kościoła, na miejscu byliśmy po niespełna pół godzinie. Weszliśmy do środka, jako że byłam z Igorem, staliśmy z tyłu. (...) Po przeszło godzinie wyszliśmy z kościoła.
- Paul, to tak... - zaczęłam. - Szczęścia, miłoości, radości... - powiedziałam. - Dużo dzieci. - szepnęłam mu na ucho, po czym ucałowałam jego policzek, na co Paul odpowiedział tylko cichym śmiechem.
Podeszłam do Agnieszki, złożyłam jej życzenia i wręczyłam mały prezent. To samo zrobił po mnie Michał. Podeszłam potem jeszcze z Igorem do rodziców. Przywitałam się z nimi. (...) Po trzydziestu minutach znaleźliśmy się już na sali. Usiedliśmy na swoich miejscach. " Impreza " powoli się rozkręcała. Wyszłam z Igorem i Michałem na chwilę na zewnątrz, gdzie stali moi rodzice. Pewnie byli zdziwieni tym że jestem z Michałem a nie Zbyszkiem. Nic nie wiedzieli... Podeszliśmy do nich. Rodzice spojrzeli z ciekawością na siatkarza.
- To jest Michał, a to moi rodzice. - powiedziałam lekko się uśmiechając.
- Michał? Przecież... Przecież ty byłaś z tym... Zbyszkiem? - zapytała moja mama spoglądając raz na mnie a raz na Kubiaka.
- Tak, byłam z nim. Ale teraz jest Michał. - powiedziałam.
- No to czemu z nim nie jesteś? - dążyła dalej.
Spuściłam tylko wzrok, po czym odparłam cicho. - Wyjechał, został mnie i Igora, potem znów przyjechał. Było już dobrze, no ale... Zdradził mnie.
Zmarszczyłam lekko czoło, przeniosłam wzrok na Michała. Chwilę porozmawiałam z rodzicami, po czym razem weszliśmy znów do środka. Usiedliśmy z Michałem. Był jakiś taki... Nieobecny.
- Stało się coś? - zapytałam spoglądając na niego.
- A czemu miało by się coś stać? - zapytał.
- Nic nie mówisz. - odparłam.
Michał musnął moje usta, po czym zaczął szukać czegoś po kieszeniach. Wstał.
- To taak. Mógłbym coś powiedzieć? - zapytał niepewnie.
Spojrzałam na niego z delikatnym uśmiechem. Michał chwycił mnie za rękę po czym się uśmiechnął spoglądając w moje oczy. Klęknął przede mną, cały czas trzymając mnie za rękę.
- Wyjdziesz za mnie? - zapytał po chwili trzymając w ręce pudełeczko.
Mój uśmiech znacznie się poszerzył.
- Wstań już, noo... - powiedziałam.
- Ale zgadzasz się? - zapytał unosząc jedną brew ku górze.
- Tak, Michał tak. - odparłam z uśmiechem.
Siatkarz wstał po czym delikatnie mnie pocałował. Wsunął pierścionek na mój palec i mnie przytulił. Spojrzałam tylko na rodziców, którzy lekko się uśmiechali. (...) Około godziny 3 razem z Michałem wróciłam do jego mieszkania. Igor już spał w wózku. Nie przenosiłam go nawet na łóżko. Ze zmęczenia położyłam się tylko na łóżku tuż obok Michała, i zmęczona zasnęłam...

niedziela, 15 września 2013

The Versatile Blogger

Joou joou joou, zostałam nominowana do The Versatile Blogger. Dziękuję :
- http://siatkowkazuczuciem.blogspot.com/

Zasady konkursu:
1. Podziękuj nominującemu na jego blogu.
2. Pokaż nagrodę The Versatile Blogger u siebie na blogu.
3. Napisz 7 faktów o sobie.
4. Nominuj 15 blogów, które na to zasługują.
5. Poinformuj ich o tym.

Fakty o skromnej ... Mnie :D

1. Miałam mnóóóóóstwo blogów, ale żadnego nie dokończyłam, ( ale spokojnie ten raczej dojdzie do końca ) ale powoli myślę nad następnym ( jak skończę ten ) , o siatkówce i o ... Żużlu. Tak wiem świetnie <3
2. Jestem beznadziejna w siatkówkę, ale ją KOCHAM  i oglądać i grać dalej będę. Czy komuś się to podoba czy nie.
3. Moja ulubiona drużyna to Jastrzębski Węgiel, ale jestem też kibicem Asseco <3 .
4. Autografy? :D Z siatkarzy to mam tylko od Łukasza Żygadło ( wysłałam kopertę zwrotną ^.^ ) i od Pawła Ruska ( spotkałam go na basenie ^.^ ) , aa tak to jeszcze... Był od Prudla i Fijałka ale gdzieś się zapodziało, jeszcze od Marcina Wodeckiego ( dla mnie zainteresowanych piłką to mówię PIŁKARZ PODBESKIDZIA ), jeeeeszcze od ;-)Kacpra Woryny, Lewis'a Bridgera, Vaclava Milika, Ilya Chalov ( nie wiem jak się pisze ) aa to żużlowcy, dla mniej zainteresowanych tym pięknym sportem :* ...
5. Nie byłam jeszcze na żadnym meczu, ale mam zamiar w końcu się wybrać na jakiś mecz Jastrzębskiego <333 .
6. Mam przeuroczego pieska, wabi się Tina <3333
7. Nienawidzę szkoły !! Ale jak każdy z nas :-) ( bynajmniej tak myślę ) . Cierpię na chorobę nicmicieniechce :D
+ Kocham Agnieszkę <33333 siostrzyczko ;*****

Nominacje :
1. http://wakacje-z-siatkowka.blogspot.com/
2. http://livewithvolleyball.blox.pl/html
3. http://nobody-sees-nobody-knows.blogspot.com/
4. http://spadajace-szczescie.blogspot.com/
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.

Nagroda :


~ . XLVII Rozdział.

Spałam do 10, ale obudził mnie śmiech Igora. Usiadłam na kanapie, ręką przejechałam po włosach, po czym wstałam. Stanęłam w drzwiach swojego pokoju, obserwując Michała i Igora jak się bawią. Uśmiechnęłam się patrząc na nich.
- Dzień dobry. - odparłam z rozbawieniem.
Michał spojrzał na mnie, Igor zaraz za nim.
- Cześć, i co? Wyspałaś się? - zapytał Kubiak wstając z łóżka.
- Aa powiem ci że tak. Przebiorę się, Igora też i idziemy na te zakupy. - odparłam z rozbawieniem.
- Myślałem że zapomniałaś. - westchnął Michał po czym podrapał się po karku.
- Skleroza mnie jeszcze nie prześladuje więc spokojnie. - powiedziałam, wyciągając ubrania z szafy.
Weszłam do łazienki, gdzie zrobiłam poranną toaletę i po kilku minutach wyszłam ubrana. Zrobiłam delikatny makijaż a włosy rozczesałam. Szybko ubrałam Igora.
- Możemy iść. - odparłam na Michała, który nie był za bardzo ucieszony faktem, że ma iść na zakupy. - Michał. No. To nie jest takie straszne. - dodałam.
Chwyciłam go za rękę. Wyszliśmy z pokoju. Michał ubrał tylko buty i kurtkę. Wyszliśmy z domu. Zamknęłam drzwi, a klucz włożyłam do torebki. Kubiak wziął Igora na ręce. Szliśmy wolnym krokiem do pobliskiego centrum.  Na miejscu byliśmy po 20 minutach. Przeszliśmy po całym budynku.
- Oo idziemy tutaj. - oznajmiłam z uśmiechem.
Weszliśmy do sklepu. Chodziłam wolnym krokiem rozglądając się za jakąś sukienką.
- Oo Michał, co powiesz o tej? - zapytałam.
Wzięłam sukienkę po czym przyłożyłam ją do siebie. Michał spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Ładnie. - odparł krótko.
- Tylko tyle? - zapytałam po czym zrobiłam dzióbek z ust, i się zaśmiałam.
- No ale co mam więcej powiedzieć? Bardzo ładnie wyglądasz. - puścił mi oczko.
Wzięłam sukienkę po czym weszłam do przymierzalni, szybko ubrałam sukienkę i wyszłam.
- No i jak? - zapytałam. Obróciłam się kilka razy dookoła po czym wzrok zatrzymałam na Michale.
- Bardzo... Ładnie. - powiedział z uśmiechem.
Igor się uśmiechnął i zaklaskał w rączki patrząc na mnie. Zaśmiałam się.
- Zobaczę jeszcze inne. - odparłam.
Weszłam do przymierzalni, przebrałam się. Wyszłam z sukienką w ręce. Odłożyłam ją na miejsce. Kilka razy przeszliśmy po sklepie.
- W takim razie biorę tą. - powiedziałam. Wzięłam sukienkę.Poszliśmy do kasy. Michał stał obok wyciągając portfel. Stała przed nami młoda, ładna dziewczyna, która co chwilę spoglądała na Michała.
- Michał? Michał Kubiak? - zapytała w końcu, na co siatkarz kiwnął głową.
Oczywiście nie odbyło się bez zdjęcia i autografu. Kiedy Michał dał dziewczynie pieniądze za sukienkę, spojrzałam na niego.
- Michał! Zobaczysz uduszę cię w domu. - westchnęłam, biorą zapakowaną sukienkę.
- Już się nie mogę doczekać. - powiedział z rozbawieniem, i objął mnie. Jeszcze przez 2 godziny chodziliśmy po sklepach. Do domu wróciliśmy około godziny 14. Michał nas odprowadził i poszedł do siebie. Poszłam na górę, chciałam już otworzyć drzwi ale uprzedziła mnie Agnieszka. Wybiegła zapłakana.
- Cze - cześć. - powiedziałam patrząc na nią, ale nic nie usłyszałam.
Weszłam do środka. Przy oknie stał Paul.
- Hej. Co się stało? Agnieszka wybiegła cała zapłakana. O co chodzi? - zapytałam.
Zdjęłam kurtkę, i buty, a potem zdjęłam kurtkę oraz buty Igorowi. Położyłam sukienkę na kanapie, wzięłam Igora na ręce i podeszłam do brata.
- Powiesz mi w końcu o co chodzi? - zapytałam patrząc na niego.
- Agnieszka... Jest w ciąży. - powiedział.
- No to gratulacje. Ale czemu ona wybiegła z domu, i płakała, hm?
- Powiedziałem jej tylko, że nie jestem na to gotowy.
- No ale... Masz dwadzieścia osiem lat, i nie jesteś na to gotowy. Chyba najwyższa pora, nie?
- No tak. Ale mam treningi, mecze Agnieszka też.
- No tak... Ale są rodzice Agnieszki, pomogą wam przecież.
- Masz rację...
- Widzisz? -posłałam mu przyjazny uśmiech. - To idź do Agnieszki, ją przeprosić, ale to gazem. - dodałam z rozbawieniem.
- Yhm. Już. - odparł. Ubrał szybko kurtkę i buty i wybiegł z domu.
Poszłam do siebie, położyłam Igora do łóżeczka, po kilku minutach już spał. Poszłam do kuchni, gdzie zjadłam przygotowany wcześniej przez Paul'a obiad. Zjadłam i usiadłam na kanapie przed TV. Oglądałam powtórki jakiś seriali, ale przerwało mi pukanie do drzwi. Niechętnie wstałam po czym podeszłam do drzwi, które zaraz otworzyłam. Stanął przede mną Michał.
- Już się stęskniłeś? - zapytałam z uśmiechem.
Michał się zaśmiał po czym delikatnie mnie pocałował. Weszliśmy do środka, dalej się całując.
- Nawet nie wiesz jak... Bardzo. - powiedział, po czym znów wrócił do przerwanej czynności.
Michał usiadł na kanapie, a ja na jego kolanach. Siatkarz całował mnie, wsuwając rękę pod moją bluzkę.
- Wiesz co? - zaczęłam patrząc na niego.
- Nie nie wiem. Może mi powiesz? - zaśmiał się patrząc na mnie, wodzą ręką po moich plecach.
- Agnieszka jest w ciąży. Będę ciocią. W końcu. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ooo, fajnie, fajnie. Masz racje " w końcu ". - powiedział patrząc na mnie, po czym znów mnie pocałował. Odwzajemniłam jego pocałunek, po czym go przytuliłam.
- A może pora... Mieć własne, hm? - zaczął Michał dość niepewnie.
Słysząc to spojrzałam na niego, dość zszokowana. 
- Chcesz mieć... Dziecko? - zapytałam patrząc na niego.
- No tak.
- Boże... Michał. Ja, ja mam dopiero dziewiętnaście lat, mam Igora. Jeszcze nie chcę mieć drugiego.
Wstałam po czym podeszłam do okna. Michał stanął za mną i objął mnie od tyłu.
- Spokojnie. Rozumiem. - odwrócił mnie przodem do siebie po czym delikatnie pocałował, na co ja odpowiedziałam tym samym. Usiedliśmy znowu na kanapie, położyłam głowę na kolanach Michała. Rozmawialiśmy z 2 godziny. Michał musiał już iść. Poszłam do siebie, Igor dalej spał. Włączyłam laptopa po czym zalogowałam się na facebook'a. Przez godzinę pisałam z kilkoma siatkarzami z Jastrzębia. I około godziny 20, wyłączyłam laptopa. Weszłam do łazienki, wzięłam pół godzinną kąpiel i wyszłam ubrana. Usiadłam na łóżku, po czym przykryłam się kołdrą. Przez godzinę leżałam, myśląc o tym co powiedział mi Michał.
- Drugie dziecko? - powiedziałam cicho do siebie.
Położyłam się na brzuchu, leżałam tak jeszcze kilka minut, po czym zasnęłam...
-------------------------------
To jest jakiś hard-core ! 2 rozdziały w ciągu dwóch dni. Następny pewnie pojawi się sobotę, pod warunkiem że będzie 5 komentarzy pod tą notką. Taki mały szantaż :D Pozdrawiam ;***

sobota, 14 września 2013

~ . XLVI Rozdział.

Kilka miesięcy później... 

Niechętnie zwlekłam się spod ciepłej kołdry. Podeszłam do okna, na zewnątrz było biało. Fajny widok. Chociaż bardziej jestem za latem... Spojrzałam do łóżeczka, w którym spał jeszcze Igor. Wyciągnęłam ubrania z szafy, po czym weszłam do łazienki, zrobiłam poranną toaletę, i ubrana wyszłam. Zaraz po tym obudził się Igor. Nakarmiłam go i przebrałam. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam Igora na ręce i poszłam otworzyć.
- Cześć.
- Hej. I co gotowa? - zapytała Agnieszka i się uśmiechnęła.
- Chwila. Pięć minut.
Agnieszka wzięła ode mnie Igora. Poszłam do siebie, spięłam włosy w wysoką kitkę, oraz zrobiłam delikatny makijaż. Wyszłam z pokoju, po czym podeszłam do Agnieszki.
- Możemy iść. - odparłam z uśmiechem.
Wyszliśmy z domu. Szłyśmy w kierunku jakiegoś sklepu z sukniami. Na miejscu byłyśmy po 20 minutach.Weszłyśmy do środka. Moją uwagę od razu przykuła bardzo ładna sukienka. Podeszłam od razu bliżej.
- Aga! - krzyknęłam na co kilka osób spojrzało na mnie. - Przepraszam. - powiedziałam z rozbawieniem.
- Co się stało? - zapytała i podeszła do mnie.
- Popatrz. Podoba ci się ta? - zapytałam pokazując sukienkę.
- Jejuu... - powiedziała z uśmiechem. - Ładna. - odparła. - Chodź zobaczymy inne.
Chodziłyśmy kilka razy dookoła. Ale mi jak i Agnieszce najbardziej podobała się ta pierwsza sukienka. Wzięła ją i weszła do przebieralni. Po chwili już wyszła. Uśmiechnęłam się.
- Ładnie. Musisz ją wziąć. Bo jak nie... - powiedziałam z rozbawieniem.
- Myślisz? - zapytała po czym przejrzała się w lustrze.
- Zaczekaj. - powiedziałam po czym wyciągnęłam telefon z kieszeni, zrobiłam Agnieszce zdjęcie i wysłałam je do Paul'a. - Zaraz się dowiemy co Paul o tym myśli. - dodałam. Po chwili dostałam odpowiedź " Tą wybrałyście? Ładnie. Niech ją bierze ;) " . Zaśmiałam się.
- I co? - zapytała.
- Podoba mu się. Masz ją wziąć. - odparłam po czym puściłam jej oczko.
- Yhm... Dobrze, dobrze.
- Lotman padnie zobaczysz.
Zaśmiałam się. Aga weszła do przebieralni, i po chwili wyszła, z sukienką w ręce. Aga zapłaciła, po czym wzięła sukienkę. Wyszłyśmy ze sklepu. Skierowałyśmy się od razu do domu. Na miejscy byłyśmy po 20 minutach. Weszłyśmy do domu. Przed TV siedział właśnie Paul.
- Czeeeść braciszku. - powiedziałam, po czym ucałowałam policzek brata. - Ja was zostawiam. - dodałam i weszłam do siebie. Przebrałam się , Igora również. Usiadłam na łóżku razem z Igorem i zaczęłam się z nim bawić. Po chwili do mojego pokoju wszedł Paul.
- Wychodzimy. - poinformował mnie i wyszedł.
- Okej okej. - odparłam.
Bawiłam się dalej z Igorem. Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Przyjdę zaraz. - powiedziałam z uśmiechem po czym ucałowałam policzek synka.
Wyszłam z pokoju, po czym podeszłam do drzwi, które zaraz otworzyłam. Stał tam Zbyszek.
- Czego ty jeszcze chcesz? - zapytałam.
- Igor to też mój syn, no więc mam prawo się z nim widywać. - powiedział.
- Musisz akurat dziś? - zrobiłam mu miejsce aby wszedł do środka.
- Tak. - odparł krótko po czym wszedł. Zamknęłam drzwi. Poszłam razem z Bartmanem do swojego pokoju.
Siatkarz od razu podszedł do Igora, i wziął go na ręce. Spojrzałam na nich po czym podrapałam się po karku. Igor wyciągnął do mnie rączki, po czym go wzięłam.
- Co jest? - zapytał Zbyszek patrząc na mnie i na Igora.
- Dziwisz się? Bo ja nie. - westchnęłam cicho tuląc Igora.
- A niby dlaczego? - zapytał.
- Zastanów się nad tym co robisz? Kilka razy go widziałeś a Igor ma już kilka miesięcy. Co z ciebie za ojciec. - powiedziałam stanowczo tuląc synka. - Może już wyjdziesz? - zapytałam niepewnie.
- Jestem siatkarzem, mam wyjazdy, treningi... - odparł patrząc na Igora.
- Ja też gram, mam treningi i co? Zajmuję się Igorem. Daję rade. - powiedziałam. - Wyjdź już. - dodałam stanowczo.
- Czemu ty się tak denerwujesz? - zapytał patrząc na mnie, przybliżył się do mnie, po czym złożył na moich ustach pocałunek.
- Wyjdź! - odparłam dość głośno, stanowczo. Wyszłam z pokoju, a Bartman za mną, otworzyłam drzwi, gdzie stanął przede mną Michał. Podszedł do nas Zbyszek.
- Cze - cześć. Co tu robisz? - zapytałam niepewnie. Chciałam ucałować policzek Kubiaka w geście przywitania, ale ten się odsunął.
- Co on tu robi? - spojrzał na Zbyszka.
- Yy przyszedł odwiedzić Igora. Już wychodzi.
- I ciebie. - dodał po czym puścił mi oczko. Ucałował mój policzek a Igora pocałował w czoło i wyszedł. Zrobiłam miejsce Michałowi, aby wszedł. Zamknęłam drzwi.
- Położę tylko Igora, okej? - zapytałam z lekkim uśmiechem.
Michał tylko przytaknął i usiadł na kanapie. Weszłam do pokoju, położyłam Igora do łóżeczka i czekałam aż zaśnie. Po chwili już spał. Wyszłam po cichu z pokoju, po czym skierowałam się do Michała. Stanęłam za nim po czym ucałowałam delikatnie jego policzek.
- Heej. Co jest? - szepnęłam mu na ucho, po czym usiadłam obok niego.
- Powiesz mi co on tu robił? - zapytał patrząc na mnie.
- No już ci mówiłam. Przyszedł odwiedzić Igora, to też przecież jego syn.
- Masz racje. Przepraszam. - powiedział po czym delikatnie mnie pocałował. - Wybaczysz mi? - dodał z uśmiechem.
- No nie wiem... - odparłam obojętnie po czym się zaśmiałam. Przybliżyłam się do niego. - Tak. - szepnęłam mu na ucho. Zaśmiałam się.
Michał chwycił mnie za rękę i się uśmiechnął patrząc mi w oczy.
- Co robisz jutro? - zapytałam z cwaniackim uśmieszkiem.
- Mam się bać? - zapytał patrząc na mnie z rozbawieniem.
- Nie, coś ty. No to jak? Co robisz?
- Raczej nic. Treningu nie mamy.
- No to na jutro masz już zajęcie. Idziesz ze mną na zakupy. - wytknęłam mu język i się zaśmiałam.
- Jest to konieczne? Nie możesz iść z ... Olą na przykład? Albo Agnieszką?
- No wiesz co? Mogłabym iść, ale wolę z tobą. - zaśmiałam się po czym delikatnie ucałowałam jego policzek.
- Skro chcesz no to dobrze. - westchnął cicho i się uśmiechnął.
- Super. - powiedziałam z uśmiechem po czym przytuliłam Kubiaka.
Postanowiliśmy pooglądać jakieś filmy. Zdecydowaliśmy się na jeden. Położyłam się, głowę położyłam na kolanach Michała, i oglądałam film. Po chwili już spałam. Michał się tylko uśmiechnął, po czym powoli wstał i przykrył mnie kołdrą. Usiadł obok i oglądał dalej film. Spałam tak cały czas, aż do rana.
-------------------------------------------------------------
UWAGA! UWAGA! Agnieszka. obiecałam więc jest <3 , czytamy :D - - - > http://livewithvolleyball.blox.pl/html

niedziela, 18 sierpnia 2013

~ . XLV Rozdział.

Następnego dnia obudziłam się około godziny 9.30. Rozejrzałam się po mieszkaniu. Zwlekłam się z kanapy po czym weszłam do sypialni Michała, na łóżku leżał Michał razem z Igorem, spali. Uśmiechnęłam się patrząc na nich. Przykryłam ich kołdrą i wyszłam z sypialni, zamykając za sobą drzwi. Weszłam do kuchni,napiłam się soku. Spojrzałam przez okno, stałam tyłem. Po chwili ktoś objął mnie od tyłu i ucałował moje opalone ramię. Odwróciłam się przodem do Michała po czym zawiesiłam ręce na jego szyi i uniosłam się na palcach.
- Dzień dobry kochanie. Powiedział z uśmiechem patrząc na mnie.
- No dzień dobry. Wiesz jak ty uroczo wyglądałeś z Igorem. Uśmiechnęłam się do niego.
- Zapewne... Zaśmiał się po czym złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
- Przebiorę się. Powiedziałam między pocałunkami.
Musnęłam jeszcze delikatnie jego usta i weszłam do łazienki, przebrałam się, rozpuściłam włosy. Przeczesałam ręką włosy i spięłam je w koński ogon. Wyszłam z łazienki, oddałam Michałowi koszulkę i się uśmiechnęłam do niego. Kubiak puścił do mnie oczko, wziął ode mnie koszulkę którą położył na kanapie i podszedł do mnie bliżej. Przytuliłam się do niego, głowę położyłam na jego torsie i się uśmiechnęłam. Michał spojrzał na mnie i odwzajemnił ten gest.
- Kocham cię, wiesz? Powiedział uśmiechając się do mnie.
- Wiesz co? Powiem ci że pierwszy raz to od ciebie słyszę i bardzo mnie to ucieszyło.
- No wiesz... Teraz ja bym chciał usłyszeć to samo.
- Kocham cię. Szepnęłam mu na ucho po czym posłałam mu delikatny a zarazem uroczy uśmiech.
Michał pogładził kciukiem mój policzek. Musnął delikatnie moje czoło, nos i usta, tworzył delikatny pocałunek. Przerwał nam płacz Igora. Westchnęłam po czym odsunęłam się od niego. Weszłam do sypialni po czym usiadłam na łóżku.
- Dzień dobry kochanie. Powiedziałam z uśmiechem biorąc synka na ręce.
Igor zaklaskał w rączki i się uśmiechnął. Od razu się uspokoił. Nakarmiłam go. Wyszłam z sypialni Michała.
- My już pójdziemy. Za godzinę mam trening. Westchnęłam cicho.
- Yhm. Szkoda. Ale i tak muszę coś załatwić, to co powiesz abyśmy się wieczorem spotkali.
- Jak najbardziej. W takim razie do wieczora. Pa.
Ucałowałam jego policzek i wyszłam z jego mieszkania trzymając synka na rękach. Po chwili byłam już w domu. Wyciągnęłam klucze z torebki i otworzyłam drzwi, weszłam do środka. Na kanapie leżał Paul. Trzasnęłam dość mocno drzwiami po czym się cicho zaśmiałam a Lotman się obudził.
- Porąbało cię? Ludzie chcą jeszcze spać!
- Ojj jak mi przykro. Zajmiesz się Igorem. A ja uciekam zaraz na trening.
- Co? Znowu? Głowa mnie boli, daj mi spokój.
- Popiło się wczoraj tak? Więc okej okej. Igora bym przy tobie nie zostawiła jak jesteś w takim stanie.
Paul kiwnął tylko ręką. Poszłam do siebie. Posadziłam Igora do łóżeczka. Włożyłam strój do torby. Igora położyłam do wózka i wyszłam z pokoju. Wyszłam z domu zamykając go. Udałam się w kierunku domu Oli, u której byłam po dziesięciu minutach. Zadzwoniłam i czekałam aż otworzy. Po chwili Aleksandra zjawiła się przede mną. Uśmiechnęła się i puściła mi oczko.
- Czeeść. Wiesz jak cię kocham, tak?
- Nie słodź mi tu. Daj mi małego i uciekaj na ten trening.
- Jak ty mnie dobrze znasz. Dziękuuuję.
Ucałowałam jej policzek, pocałowałam Igora w policzek i ruszyłam w kierunku hali. Byłam na miejscu po piętnastu minutach. W drzwiach wpadłam na trenera.
- Przepraszam.
Uśmiechnęłam się ukazując szereg śnieżno-białych zębów.
- Milena... Dobra, idź się przebrać i pogoń dziewczyny zaraz zaczynamy.
- Tak jest trenerze! Powiedziałam rozbawiona po czym weszłam do szatni gdzie paradowały dziewczyny w samej bieliźnie.
- Aaaa !! Krzyknęła Weronika zakrywając się rękoma.
- Spokojnie, to tylko ja. Odparłam z rozbawieniem.
Szybko się przebrałam, i razem z resztą dziewczyn weszłam na salę gdzie czekał na nas nasz trener z jakimś mężczyzną. Wymieniłyśmy się z dziewczynami spojrzeniem, typu " kto to jest, czego tu chce? ". Stanęłyśmy jedna obok drugiej, ja na " czele ", ponieważ byłam kapitanką. Chociaż nie wiem dlaczego akurat ja, przecież wszystkie dziewczyny są na prawdę dobre w tym. Ale tak chyba musiało być? Trener spojrzał na nas z uśmiechem po czym zaczął swój wykład.
- To tak... Jesteście pewnie ciekawe kim jest ten...
- Jestem trenerem Atomu Trefl Sopot. Wtrącił się mężczyzna. - Nazywam się Jerzy Matlak.
Spojrzałam tylko na naszego trenera, który z uwagą przyglądał się każdej z nas.
- Do czego pan zmierza? Zapytałam po chwili patrząc na niego.
- Yhm do tego że szukamy dobrych dziewczyn do drużyny, i na pierwszą myśl właśnie wy mi przyszłyście. Zrobimy tak jakby " zawody " pomiędzy wami, i kilka dobrych dziewczyn będzie grała właśnie w Sopocie.
- A jeśli któraś z nas nie będzie chciała? Zapytałam patrząc na niego.
- Oczywiście nie zmuszamy do tego, ale warto. To jak zaczniemy?
- Milena, już nic nie mów. Powiedział mi trener.
- Spokojnie. Westchnęłam cicho.
- Zaczynamy. Powiedział trener.
Zrobiłyśmy krótką rozgrzewkę, podzieliłyśmy się na dwie drużyny i zaczęłyśmy grać. Trener oraz trener z Sopotu przyglądali się każdej nas. Nasz trener oczywiście rzucił drugiemu jakieś dobre słówko o każdej z nas. Po trzech godzinach takiego grania stanęłyśmy jedna obok drugiej a przed nami trenerzy.
- No, no, no. Było bardzo dobrze. Więc jak na razie są tylko trzy dziewczyny.
- Agnieszka, Weronika i najlepsza Milena. Dokończył trener patrząc na nas.
- Co? Nie! Za jakie grzechy, co ja zrobiłam? Powiedziałam.
 Z jednej strony było by fajnie. Nawet bardzo. Sopot to dobra drużyna. A z drugiej strony, dobrze mi tutaj, jest tu Michał, Ola...
- To jak byłybyście zainteresowane?
- No wie pan co. To trzeba przemyśleć, tak?
- Trzeba trzeba. W takim razie zawitam tutaj jeszcze jutro i tak jeszcze przez kilka dni, może znajdzie się jeszcze kilka dziewczyn. Możecie już iść. Do widzenia.
- Do widzenia. Powiedziałyśmy równocześnie.
Wyszłyśmy z sali, kierując się do szatni. Porozmawiałam z Agnieszką i Weroniką na temat tego, czy chciały by tam grać. Miały takie same zdanie jak ja. Szybko się przebrałam, pożegnałam się z dziewczynami i wyszłam z hali. Skierowałam się w stronę domu Oli, myśląc o tej propozycji. Po chwili byłam na miejscu. Ola siedziała w ogrodzie bawiąc się z Igorem, więc podeszłam do nich. Zakryłam Oli oczy i cicho się zaśmiałam.
- Buu. Cześć cześć.
- Cześć, chcesz żebym zawału przez ciebie dostała? W tak młodym wieku...
- Oj tam oj tam. Zaśmiałam się, wzięłam Igora na ręce i się uśmiechnęłam.
Usiadłam obok Oli.
- Powiedz mi tylko co o tym myślisz. Był na naszym treningu trener z Sopotu, szukał dziewczyn do drużyny, wybrał Agnieszkę, Weronikę no i mnie.
- Żartujesz? No wiesz, co... Ciekawa propozycja. Powiem ci tylko tyle.
- Ola! No wiem, że ciekawa propozycja, ale mam tu ciebie, Michała, Paul tu gra. A mi się tu podoba, nigdzie nie chcę iść...
- No i sprawa wyjaśniona. Zostajesz tutaj. Nie wytrzymała bym bez ciebie.
Uśmiechnęła się, na co ja odpowiedziałam tym samym.
- Sama sobie dziwię że to mówię, ale ja też. Powiedziałam z rozbawieniem. - Dobra uciekam. Cześć i dzięki.
- Nie ma sprawy, na razie.
Ucałowałam jej policzek na pożegnanie. Położyłam Igora do wózka. Udałam się w kierunku domu, na miejscu byłam po kilku minutach. Weszłam do środka. Paul jeszcze spał, mimo tego że była już trzynasta.
- Śpiochu wstawaj już! Powiedziałam pociągając za koc którym był przykryty. - Agnieszka zaraz przyjdzie. Dodałam z rozbawieniem patrząc na niego.
- Co? Jak? Gdzie?! Usiadł szybko na kanapie patrząc na mnie.
- Żartowałam. Ubierz się.
Zaśmiałam się, po czym poklepałam go po ramieniu. Weszłam do swojego pokoju, a Igora położyłam do łóżeczka. Dałam mu kilka zabawek. Przebrałam się. Usiadłam na łóżku, wzięłam laptopa, zalogowałam się na facebook'a. Przejrzałam go. Po chwili do mojego pokoju wszedł Paul.
- Puka się. Powiedziałam patrząc na niego.
- Oh no przepraszam. Wyszedł z pokoju, zapukał i wszedł. - Może być?
- O wiele lepiej. Zaśmiałam się.
- Chcę z tobą pogadać.
- Mam się bać? Siadaj.
- Nie, nie.
Usiadł obok mnie. Podrapał się po karku po czym z kieszeni wyciągnął małe pudełeczko, otworzył go, w środku znajdował się pierścionek. Spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął.
- Podoba ci się?
- Hej, hej. Jest śliczny. To znaczy że chcesz się Agnieszce oświadczyć tak? Zapytałam z uśmiechem.
- Tak. Dokładnie. Więc pytam czy ci się podoba, no bo jeśli ci się podoba to Agnieszce też. Dzięki.
Ucałował mój policzek i wyszedł.
- Powodzenia! Krzyknęłam za nim i się uśmiechnęłam sama do siebie.
Po chwili dostałam wiadomość od Michała.
- To jak o której się spotykamy?
- Możemy chociaż by i teraz.
- No to za pół godziny będę po Ciebie.
- Okej okej ;*.
Wyłączyłam laptopa. Podeszłam do szafy, wyciągnęłam ubrania. Weszłam do łazienki, wzięłam krótki prysznic i ubrana wyszłam.Przebrałam jeszcze Igora po czym położyłam go do wózka. Zrobiłam delikatny makijaż a włosy spięłam w koński ogon. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi i swoje imię.
- Już! Krzyknęłam. Po fukałam się perfumami i wyszłam z pokoju. - Cześć. Dodałam.
- Cześć, cześć. Gotowa?
- Nie widać? Zapytałam z rozbawieniem. Spojrzałam jeszcze na Paul'a i się uśmiechnęłam. - Powodzenia. Szepnęłam mu na ucho, ucałowałam jego policzek i wyszłam z domu.
- To co gdzie idziemy? Zapytałam spoglądając na Michała.
- Może zwykły spacer, hm?
- Spacer? Świetny pomysł. Aa no muszę ci coś powiedzieć.
- Stało się coś?
- Nie, nic się nie stało. Był u nas trener z Sopotu, szukał dziewczyn do drużyny, i właśnie miałabym tam grać. Nie wiem co o tym myśleć. Już pytałam Olę o to samo. Westchnęłam patrząc na Michała.
- Do Sopotu? No wiesz, to by było ciekawe. Nawet bardzo. Ale to nie ode mnie zależy. Ty powinnaś zdecydować gdzie chcesz grać.
- No ale Michał... Co ty byś wybrał?
- To jest dobra drużyna, pokazałabyś się jeszcze przed lepszymi klubami...
- No tak, ale mam tu ciebie, Ole, Paul'a.
- To. To musisz też brać pod uwagę.
- Wiem... Westchnęłam cicho patrząc przed siebie. - Nie. Zostaję tutaj. Powiedziałam po czym delikatnie się uśmiechnęłam.
- Jesteś tego pewna?
- W stu procentach.
Chodziliśmy tak chyba przez dwie godziny. Około godziny dziewiętnastej wróciłam do domu. Przebrałam Igora w piżamę i położyłam do łóżeczka. Sama ubrałam jakieś luźne ubrania i położyłam się zmęczona do łóżka. Przez jakieś pół godziny myślałam o tej propozycji.
- Iść, nie iść, iść, nie iść? Myślałam. Westchnęłam ciężko i po chwili już zmęczona zasnęłam.
---------------------------
Koniec rozdziału nareszcie :D . Komentować, no proooooszę ;***. Zapraszam tutaj !!! http://livewithvolleyball.blox.pl/html . Pozdrawiam ;**

czwartek, 25 lipca 2013

Liebster Award

1. 
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonywaną robotę". Jest przyznawana dla bloggerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (nie możesz nominować osoby, która Cię nominowała) oraz zadajesz im 11 pytań. Postaram się, aby to wyróżnienie wpłynęło korzystnie na mój blog :)
Zostałam nominowana przez http://zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/ .

PYTANIA :

1. Ile masz lat?
2. Od ilu lat jesteś fanem siatkówki?
3. Jak masz na imię?
4. Kto jest twoim ulubionym siatkarzem / siatkarką
5. Masz jakiś autograf lub zdjęcie z siatkarzem?
6. Dlaczego prowadzisz swojego bloga?
7. Masz jakiegoś zwierzaka?
8. Kto jest twoim autorytetem?
9. Co lubisz robić w wolnym czasie?
10. Jakiej muzyki lubisz słuchać?
11. Jakie jest twoje największe marzenie?

ODPOWIEDZI :

1.15.
2. Z 3-4 lata.
3. Paulina .
4. Kubiak , Łasko, Lotman... I wiele więcej.
5. Zdjęcia nie mam ale autograf mam od Łukasza Żygadło.
6. Z nudów i chciałam sprawdzić jak mi to wychodzi.
7. Tak.
8. Krzysztof Ignaczak ;)
9. Jeździć na rowerze, siedzieć na fejsie :D .
10. Różnie.
11. Pojechać w końcu na mecz siatkówki :D .

2.

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonywaną robotę". Jest przyznawana dla bloggerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (nie możesz nominować osoby, która Cię nominowała) oraz zadajesz im 11 pytań. Postaram się, aby to wyróżnienie wpłynęło korzystnie na mój blog :)
Zostałam nominowana przez http://siatkowkazuczuciem.blogspot.com/ .

PYTANIA:

1. Jaką książkę byś mi polecił(a) i dla czego?
2. Ulubiony klub sportowy?
3. Czy uważasz się za osobę mądrą?
4. Działasz szybko czy najpierw 100 razy się zastanawiasz?
5. Co sądzisz o tegorocznej edycji Ligi Światowej?
6.Jakiej muzyki słuchasz?
7. Jakiej muzyki nie lubisz i dlaczego?
8. Kto cię zmusił do napisania bloga?
9. Czy jesteś osobą szaloną?
10. Lubisz taniec?
11. Denerwują cię moje pytania?

ODPOWIEDZI:

1. " Piosenki dla Pauli " bo jest ciekawa i dla nastolatek ;).
2. Jeśli siatkarski to jastrzębski Węgiel a piłkarski... Hmm... Górnik Zabrze :-).
3. Hahahha. 
4. 100 razy się zastanowić niż " palnąć głupotę " czy coś :D .
5. Świetnie, tylko szkoda że Polska przegrała... ;(. 
6. Różnie.
7. Rock ii takie tam, a dlaczego to nie wiem :D . 
8. Nikt, tak od siebie :D.
9. Ahh aż za bardzo :D .
10. Taniec? Lubię ale nie umie tańczyć :D.
11. Nieee :d. 

3.

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonywaną robotę". Jest przyznawana dla bloggerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (nie możesz nominować osoby, która Cię nominowała) oraz zadajesz im 11 pytań. Postaram się, aby to wyróżnienie wpłynęło korzystnie na mój blog :)
Zostałam nominowana przez http://love-is-the-most-beautiful-dream.blogspot.com/

PYTANIA:

1. Motto życiowe?
2. Co uważasz o tzw. "sezonowcach"?
3. Za co kochasz siatkówkę?
4. Ulubiona strona internetowa?
5. Skąd bierzesz wenę na pisanie opowiadania?
6. Bez czego nie możesz żyć?
7. Wierzysz w spełnianie marzeń?
8. Wolisz zimie czy lato?
9. Dlaczego postanowiłaś pisać opowiadanie?
10. Kto Ci daję największą motywację w dążeniu do celu?
11. Trenujesz siatkówkę?

ODPOWIEDZI:

1. Nie mam, dziwne co ? (: .
2. Że to... Dziwne i tyle....
3. Pod każdym względem jest zajebista :d .
4. Facebook :d
5. Nie mam weny, co przyjdzie do głowy to piszę :D.
6. Komputera , ale nie jestem UZALEŻNIONA :D
7. Hm... Jeśli się moje spełni to tak :D .
8.Zdecydowanie LATO :3.
9. Z nudów i chciałam sprawdzić jak mi to wychodzi...
10. Znajomi, rodzina :D .
11. Niestety nie... :(.

4.

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonywaną robotę". Jest przyznawana dla bloggerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (nie możesz nominować osoby, która Cię nominowała) oraz zadajesz im 11 pytań. Postaram się, aby to wyróżnienie wpłynęło korzystnie na mój blog :)
Zostałam nominowana przez http://zostales-w-tle.blogspot.com/
PYTANIA:

1. Jaki jest twój ulubiony film?
2. Twój ulubiony zagraniczny klub sportowy?
3. Twój ulubiony polski klub sportowy?
4. Czym się interesujesz?
5. Jak oceniasz grę Naszej Reprezentacji w tegorocznej edycji Ligi Światowej?
6.Jakiej muzyki słuchasz?
7. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
8. Pisanie bloga przyszło Ci z łatwością czy było z tym trochę zachodu?
9. Jakie są trzy słowa najlepiej opisujące twoją osobowość?
10.Lubisz chodzić do takich miejsc jak Opera, bądź Teatr?
11. Czy moje pytania są trudne?

ODPOWIEDZI: 

1. Step Up 1,2,3 Szybcy i wściekli . 
2. Nie kibicuję , chyba możne REPREZENTACJĘ to STANY ZJEDNOCZONE :-).
3. Jastrzębski Węgiel. 
4. Siatkówka, trochę piłka nożna i żużel :D , muzyka :d. 
5. Nie było najlepiej ale i tak było bardzo fajnie :D 
6. Różnie. 
7. " Piosenki dla Pauli " :D .
8. No trochę trudno .... 
9. Szalona, nerwowa, uparta ;-). 
10. Nie... Wolę kino :d . 
11. Nie. :D 

5. 

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonywaną robotę". Jest przyznawana dla bloggerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (nie możesz nominować osoby, która Cię nominowała) oraz zadajesz im 11 pytań. Postaram się, aby to wyróżnienie wpłynęło korzystnie na mój blog :)
Zostałam nominowana przez http://livewithvolleyball.blox.pl/html

PYTANIA:

1. Od jak dawna piszesz?
2. Dlaczego wybrałaś/eś tych siatkarzy?
3. Jaki jest twój ulubiony film i dlaczego?
4. Jaka jest twoja ulubiona książka i dlaczego?
5. Jaka jest twoja ulubiona drużyna?
6. Czy są jakieś piosenki, które wiążesz z siatkówką?
7. Jaki rodzaj muzyki lubisz?
8. Ta edycja LŚ. Sukces czy totalna porażka?
9. Czym jest dla ciebie siatkówka?
10. Od jak dawna piszesz?
11. Opowiadanie, to była przemyślana decyzja, czy czysty spontan?

ODPOWIEDZI:
1. Od marca :D .
2. Bo ich lubię :** .
3. Step Up 1,2,3 dlaczego? Bo fajne piosenki ii jest ciekawy :D .
4. " Piosenki dla Pauli " bo jest ciekawa i dla nastolatek ;d przeczytaj :D
5. Jastrzębski Węgiel .
6. Hans Solo - Dopóki jestem , Norbi i Wanda - Walczymy dla was.
7. Różnie.
8. Nie było za dobrze, ale będzie lepiej... ;d
9. WSZYSTKIM :-).
10. Powtarzasz się :P. 1 odpowiedź :D
11. Spontan :D .

MOJE PYTANIA : 

1. Ile masz lat ? 
2. Jak masz na imię ? 
3. Od ilu lat interesujesz się siatkówką ?  
4. Masz autograf lub zdjęcie jakiegoś siatkarza bądź siatkarki ( jeśli tak to kogo ) ? 
5. Trudno było ci z napisaniem bloga ? 
6. " Zmusił " cię ktoś do jego napisania ( w sensie że bloga ) ? 
7. Co sądzisz o tegorocznej LŚ ? 
8. Ulubiony siatkarz / siatkarka ? 
9. Ulubiony klub ? 
10. Czym się interesujesz ? 
11. Piosenka która kojarzy ci się z siatkówką ? 

MOJE NOMINACJE :

1. http://siatkarski-kopciuszek-reaktywacja.blog.onet.pl/
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.

DZIĘKUJĘ ;**.