czwartek, 13 czerwca 2013

~ . XXXVII Rozdział .

Przebudziłam się rano spoglądając na budzik który wskazywał godzinę 9.00.
- Ohoo... Dzisiaj urodziny, ciekawe kto o nich pamięta. I znów starsza o rok, ja cię to jest już dołujące...
Pomyślałam po czym cicho westchnęłam. Zwlekłam się z łóżka po czym podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej ubrania i weszłam do łazienki, zrobiłam poranną toaletę i ubrana wyszłam. Zrobiłam sobie lekki makijaż i włosy spięłam w wysokiego kucyka. Igor jeszcze spał więc wyszłam z pokoju kierując się do kuchni gdzie siedział Paul.
- Dzień dobry.
Powiedziałam.
- Cześć.
Odpowiedział zajadając się kanapką.
- Nawet mój brat nie pamięta o moich urodzinach... No dlaczego?
Pomyślałam. Poczłapałam do lodówki, westchnęłam cicho. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Jadłam je patrząc na Paul'a.
- A może zapomniał i jeszcze mi złoży życzenia.
Pomyślałam, zjadłam śniadanie. Włożyłam miskę do zmywarki, poszłam do pokoju, usiadłam na łóżku. Wzięłam laptopa i weszłam na facebook'a gdzie miałam zaledwie kilka życzeń.
- Nikt mnie nie... Kocha.
Pomyślałam po czym zmarszczyłam czoło.Po chwili poczułam wibrację swojego telefonu na którym widniał napis " mama ", wyszłam z pokoju po czym nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Halo?
- Cześć córeczko. Powiedziała dość cicho. 
- No cześć. 
- Wszystkiego najlepszego! Krzyknęła do słuchawki razem z ojcem a ja ją odsunęłam trochę.
- Ech dziękuję. 
- Nie ma za co kochanie. Nie obudziłam cię?
- Nie. Już nie spałam, spokojnie. 
Jeszcze chwilę porozmawiałam z mamą, pozdrowiłam przy tym ojca i się rozłączyłam.
- Przynajmniej rodzice złożyli mi życzenia...
Pomyślałam i znów weszłam do pokoju, po chwili obudził się Igor.
- Czeeeeść.
Przedłużyłam patrząc na synka z uśmiechem a ten się zaśmiał. Przebrałam go po czym nakarmiłam. Usiadłam znów na łóżku a synka położyłam obok siebie dając mu jakąś zabawkę. Po chwili dostałam wiadomość od Zbyszka.
- Wszystkiego Najlepszego ; * . 
- Dziękuję. 
- Co tam u was? 
Obiecałam sobie że nie będę z nim już pisać, ale no po prostu nie mogę tak.
- Ahh... Wszystko dobrze. Igor siedzi koło mnie i się bawi. A u Ciebie? 
- U mnie? To co zawsze... Tęsknię za wami. 
Znowu to samo? Sam tego przecież chciał.
- Ech... Wiesz co? Muszę już iść. Cześć ; ). 
Wylogowałam się po czym odłożyłam laptopa na szafkę. Spojrzałam na synka.
- Idziemy na spacer, hm?
Zapytałam patrząc na Igora, ten tylko zaklaskał w rączki. Włożyłam go do wózka i wyszłam z pokoju.
- Idę na spacer.
Poinformowałam Paul'a i wyszłam z domu. Ruszyłam w kierunku parku gdzie spędziłam jakąś godzinę. Weszłam do domu, gdzie siedziała Ola.
- Cześć. Co ty tu robisz?
Zapytałam patrząc na nią.
- Czekam na ciebie.
Powiedziała po czym ucałowała mnie w policzek i Igora również.
- Ona też zapomniała o moich urodzinach? No co jest?
Pomyślałam patrząc na nią.
- A gdzie jest Paul? Hmm?
Zapytałam po chwili.
- Aa gdzieś poszedł, chodź my też idziemy, co?
Zapytała uśmiechając się do mnie.
- Dopiero przyszłam, już mi się nie chce.
Oznajmiłam stanowczo.
- Nie odzywaj się. Idziemy.
Powiedziała. Wyszła czekając na mnie.
- No rusz się.
Pogoniła mnie. Westchnęłam cicho po czym wyszłam z domu zamykając go.
- Ale gdzie to chcesz iść?
Zapytałam po chwili dotrzymując jej kroku.
- Zobaczysz.
Odparła krótko. Spojrzałam na nią po czym podrapałam się po karku. Po chwili doszliśmy do jakiegoś niewielkiego budynku.
- Gdzie tyś mnie kurde zaprowadziła?
Zapytałam patrząc na nią jak wchodziła do środka.
- Cicho być i właź.
Powiedziała. Wzruszyłam bezradnie ramionami po czym weszłam do środka, było ciemno.
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Krzyknęli a ja odsunęłam się trochę w tył.
- Kurde a ja myślałam że zapomnieli...
Pomyślałam patrząc na wszystkich. Podszedł do mnie Paul po czym złożył mi życzenia, Agnieszka, Ola, aa no i reszta Resovii. Podziękowałam im. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się tego. Oczywiście musiałam zatańczyć z każdym z chłopaków, no bo co zrobisz? " Impreza " skończyła się ok 23.00. Pojechałam z Paul'em do domu. Po kilku minutach byliśmy na miejscu.
- Kurde a wiesz? Myślałam że zapomnieliście...
Powiedziałam po czym weszłam do domu. Igor już spał więc położyłam go do łóżeczka. Weszłam do łazienki gdzie wzięłam krótki prysznic i wyszłam. Ubrałam tylko spodenki i luźną bluzkę po czym położyłam się do łóżka. Wzięłam tylko telefon gdzie miałam kilka nie przeczytanych wiadomości, od kilku chłopaków z Jastrzębia i od rodziny. Podziękowałam im i po chwili zmęczona zasnęłam...

2 komentarze: