poniedziałek, 10 czerwca 2013

~ . XXXVI Rozdział .

Następnego dnia obudziłam się ok godziny 8.20. Zwlekłam się niechętnie z łóżka i podeszłam do płaczącego Igora. Uspokoiłam go tylko i znów położyłam do łóżeczka. Podeszłam do lustra.
- Boże jak ja wyglądam...
Mruknęłam pod nosem przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Wyglądałam jak... Potwór, dosłownie. Rozmazany makijaż, pod czerwienione oczy od płaczu. Westchnęłam cicho, wyciągnęłam z szafy ubrania i poczłapałam do łazienki. Wzięłam krótki prysznic i ubrana wyszłam. Zrobiłam tylko lekki makijaż a włosy spięłam w wysokiego kucyka. Wyszłam z pokoju zostawiając od chylone drzwi. Poszłam do kuchni gdzie zrobiłam sobie płatki z mlekiem i zaraz je zjadłam.
- Matko jaka ja byłam głodna...
Pomyślałam jedząc dalej zrobione przeze mnie śniadanie. Zjadłam je dość szybko i wstałam od stołu. Włożyłam miskę do zmywarki. Weszłam do salonu gdzie wskoczyłam na kanapę. Włączyłam TV skacząc po kanałach i szukając czegoś ciekawego. Ale co ja przecież mogłam znaleźć ciekawego i w miarę normalnego o tej godzinie? Zatrzymałam się na jednym gdzie leciała powtórka " Pierwszej Miłości " a co tam. Przeżyję. Westchnęłam cicho, patrząc na ten serial oczy same mi się zamykały. Zerwałam się z kanapy, ponieważ usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi gdzie ujrzałam Ignaczaka.
- Cześć młoda. Nie obudziłem Cię?
Zapytał po czym ucałował mnie w policzek i wszedł do domu.
- Yy cześć. Nie, nie obudziłeś. A stało się coś? Że tak szybko jesteś?
Zapytałam zamykając drzwi. Usiadłam na kanapie. Przeniosłam na niego wzrok.
- Nic. Nie odbierałaś, Paul też. Aa chciałem zapytać czy przejedziecie się z nami na basen?
Zapytał krótko i z uśmiechem. Uniosłam tylko brwi.
- Ach... Dzwoniłeś? Mam wyciszony więc nie wiem. A że Paul nie odbierał to nie wiem. Na basen powiadasz? Ja bym pojechała. A czy Paul pojedzie to nie wiem. Idź do niego i się zapytaj.
Powiedziałam jednym ruchem pokazując na jego pokój.
- Ale on śpi, nie będę go budził.
Oznajmił po czym cicho westchnął.
- Nie, nie. Nie śpi.
Powiedziałam choć dobrze wiedziałam że jeszcze śpi. - Aa tam taka niespodzianka. Nie musisz dziękować braciszku... Pomyślałam po czym się cicho zaśmiałam.
- Aa no dobra.
Odparł. Poszedł do jego pokoju. Z którego usłyszałam jak Paul kłóci się z Igłą że go obudził.-  Jeszcze się krew poleje i co? Pomyślałam, weszłam do pokoju Lotmana.
- Ej uspokój się. Igor śpi.
Powiedziałam. Oparłam się o ścianę, skrzyżowałam ręce na wysokości klatki piersiowej i spojrzałam na niego wzrokiem " zabójcy ".
- No ale... Obudził mnie.
Wymamrotał pod nosem. Przetarł tylko twarz i spojrzał na Krzyśka który również popatrzył na mnie jak bym nie wiem co mu zrobiła.
- Ja mu powiedziałam że już nie śpisz. Taka tam niespodzianka od twojej kochanej siostrzyczki.
Powiedziałam rozbawionym głosem patrząc na brata. Ten wziął tylko poduszkę i rzucił we mnie.
- Czyli mam rozumieć że mnie kochasz i się nie gniewasz tak?
Zapytałam patrząc na niego cicho się śmiejąc. Paul machnął tylko ręką i pokazał palcem abym wyszła. Jako posłuszna siostra odwróciłam się tyłem do chłopaków i wyszłam, wróciłam się tylko. " Wyłoniłam " się z boku, spojrzałam na brata i wytknęłam mu język. Poszłam do swojego pokoju. Mały po chwili się obudził. Przebrałam go tylko. Poszłam do kuchni gdzie go nakarmiłam. Usiadłam z nim na kanapie, bawiłam się z nim. Patrząc na synka on strasznie przypominał mi Zbyszka, miał jego oczka. Po kilku minutach z pokoju Paul'a wyszedł libero.
- No i co dogadaliście się?
Zapytałam patrząc na przyjaciela.
- Ee... Tak. Będziemy o piętnastej u was. To na razie.
Powiedział i wyszedł. - " Będziemy " czyli on nie będzie sam... Ech, a wszystko mi jedno. Pomyślałam bawiąc się nadal z synkiem. Paul po chwili wyszedł z pokoju. Przeszedł koło mnie nic nie mówiąc.
- Obraziłeś się? Ej... Przepraszam.
Powiedziałam patrząc na niego. Położyłam synka trochę dalej na kanapie i podeszłam do Paul'a. Ten tylko cwaniacko się uśmiechnął do mnie i dźgnął mnie w bok. Westchnęłam cicho po czym puściłam mu oczko i wróciłam do Igora. Bawiłam się z nim jeszcze a potem poszłam z nim do siebie. Przed basenem weszłam jeszcze na Facebook'a , przejrzałam go z większa i się wylogowałam. Ubrałam tylko na siebie strój a na to spodenki i koszulkę, na nogi wsunęłam trampki. Do torby jeszcze wcisnęłam potrzebne rzeczy. Wzięłam synka na ręce i poszłam do salonu. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam trzymając Igora na rękach, przede mną stanął Ignaczak i połowa Sovi.
- Czeeeść.
Powiedziałam uśmiechając się do chłopaków.
- Cześć. Odparli jednogłośnie. - Gotowi? Zapytał po chwili Pit uśmiechając się do mnie. Skinęłam tylko głową.
- Lotman rusz te twoje cztery litery!
Krzyknęłam, wzięłam torbę i wyszłam z domu. Paul zamknął tylko drzwi i wyszedł. Zeszliśmy na dół.
- Kto z kim jedzie?
Zapytałam przerywając kłótnię pomiędzy Lotmanem a Ignaczakiem na temat tej pięknej pobudki którą zaserwował Ignaczak Paul'owi.
- Jak chcecie.
Bąknął Lotman po czym skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej.
- Oo to ja jadę z....
Podeszłam do Olieg'a i uśmiechnęłam się do niego. Popatrzyłam na Igora i się do niego uśmiechnęłam. Tak więc jak chciałam jechałam z Achremem, wsiadłam do jego samochodu sadzając Igora na kolanach. Niestety musiałam jechać z tyłu bo wielki pan...Nowakowski usiadł z przodu. Na miejscu byliśmy po kilku minutach, wyszłam z samochodu trzymając i synka na rękach oraz torebkę z wszystkimi rzeczami.
- Pomoże któryś?
Zapytałam patrząc na nich. Jeden w końcu się zlitował. Podszedł do mnie Achrem i wziął ode mnie torbę.
- Dziękuję bardzo.
Powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Weszliśmy do budynku po czym skierowaliśmy się do kasy aby kupić bilety. Kupiliśmy je i mogliśmy się iść przebrać. Weszłam do przebieralni trzymając synka na rękach. Zdjęłam tylko ubrania oraz ubrania od Igora które po chwili z trudem wcisnęłam do ciasnej szafki. Włosy spięłam w wysoki kucyk, synka wzięłam na ręce po czym wyszłam z przebieralni kierując się na basen gdzie czekali już siatkarze. Jako że Lotman stał przodem do basenu a tyłem do mnie, podeszłam do niego, popchnęłam go a ten wpadł do wody. Reszta chłopaków zaczęła się śmiać nie powiem ja również oraz Igor.I tak spędziliśmy 2 godziny na basenie. Byłam już strasznie zmęczona jedynie o czym marzyłam to się wykąpać i pójść spać. Poszliśmy do przebieralni. Przebrałam się oraz Igora. Wyszliśmy z przebieralni, skierowałam się w kierunku suszarek. Z większa je posuszyłam i razem z chłopakami wyszliśmy z budynku. Do domu jechałam już razem z Paul'em który całą drogę milczał. - Ohh pewnie się obraził. Pomyślałam patrząc na niego. Na miejscu byliśmy po kilku minutach, weszłam tylko do domu. Igor właśnie zasnął mi na rękach więc położyłam go tylko do łóżeczka. Ubrałam tylko jakieś spodenki i luźną koszulkę. Położyłam się zmęczona na łóżku i po chwili zasnęłam...
----------------------------------------------
Nareszcie skończyłam. Przepraszam że tak długo. Ale wena... Nie jest to najwyższych lotów ale jak zaczęłam go to już trzeba skończyć. Poooozdrawiam ;*****

3 komentarze:

  1. Czekałam, czekał i się doczekałam . Super rozdział podoba mi się, Na prawdę !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto było tyle czekać :) Rozdział super... Mam tylko jedną prośbę:
    DODAWAJ CZĘŚCIEJ :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna notka,świetna ! ;p Ja szczerze czekam na jakąś akcję między Miśkiem,a Mileną xd Również pozdrawiam,trzymaj się . ;*

    OdpowiedzUsuń