niedziela, 5 maja 2013

~ . XXX Rozdział .

Obudził mnie rano płacz synka. Byłam nie wyspana, w nocy kilka razy wstawałam aby go uspokoić. Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do łóżeczka. Uśmiechnęłam się do synka po czym wzięłam go na ręce. Igor od razu się uspokoił, wyszłam z pokoju bujając go na rękach. Nakarmiłam małego a potem sama coś zjadłam. Poszłam do pokoju gdzie ubrałam synka i położyłam go do łóżeczka. Weszłam do łazienki, zrobiłam poranną toaletę i ubrana wyszłam. Postanowiłam się gdzieś przejść z małym. Położyłam go do wózka. Zrobiłam lekki makijaż i włosy spięłam w wysoki kucyk. Wyszłam z domu. Udałam się w stronę pobliskiego parku gdzie spotkałam... Zbyszka. Siatkarz podbiegł do nas.
- Cześć.
Powiedział. Chciał mnie pocałować ale ja się odsunęłam. Zbyszek spojrzał na mnie i cicho westchnął. Spojrzał po chwili na Igora.
- I co wiesz kiedy wyjeżdżasz?
Zapytałam idąc wolnym krokiem przed siebie. Patrzyłam cały czas na synka z uśmiechem.
- Jutro.
Powiedział i trochę posmutniał. Westchnęłam cicho.
- Chcesz jechać?
Zapytałam kątem oka patrząc na siatkarza.
- Nie, ale muszę.
Bąknął cicho patrząc na mnie.
- Będziesz coś takiego fundował Igorowi? Proszę cię...
Powiedziałam. Przyspieszyłam trochę ale Zbyszek podbiegł do nas.
- Milena proszę cię znów to samo. Teraz żałuję że tam gram, ale teraz nie mogę się wycofać. Zrozum...
Powiedział. Usiedliśmy na pobliskiej ławce. Zbyszek popatrzył na mnie po czym mnie przytulił. Wtuliłam się w jego ramiona a po moich policzkach poleciały łzy. Szybko przetarłam policzki i spojrzałam na siatkarza.
- Śpieszę się. Cześć. Powiedziałam i wstałam ale Zbyszek chwycił mnie za rękę. - Co się stało? Zapytałam po chwili patrząc na niego ze łzami w kącikach oczu. Bartman przybliżył się do mnie i mnie pocałował, ręką gładził mój policzek. Nie mogłam przerwać tego pocałunku. Odsunęłam się od niego po chwili, przez te pocałunki tak o nim nie zapomnę.
- Będę za wami tęsknić. Powiedział. Chciałam już iść ale Zbyszek znów mnie zatrzymał. - Zrobię wam jeszcze zdjęcie okej? Zapytał po chwili. Wyciągnął z kieszeni telefon. Westchnęłam cicho.
- No dobrze.
Powiedziałam. Ostrożnie wyciągnęłam małego z wózka. Uśmiechnęłam się a Zbyszek zrobił nam kilka zdjęć. Położyłam Igora z powrotem do wózka.
- Dzięki.
Odparł krótko. Odwróciłam się i odeszłam od Zbyszka, odwróciłam się tylko, westchnęłam cicho, ruszyłam przed siebie. Przez jakieś 2 godziny chodziłam po mieście i zmęczona wróciłam. Po całym domu krzątała się mama sprzątając a jednocześnie gotując obiad. Igor zasnął więc poszłam z nim do pokoju, położyłam go do łóżeczka i przykryłam. Odłożyłam torebkę na łóżko i wyszłam z pokoju. Pomogłam mamie robić obiad. Po kilku minutach już było gotowe. Zabrałam się z mamą za konsumowanie zrobionego dania, po kilku minutach do domu wszedł Paul. Położył torbę na kanapie i usiadł na przeciw mnie. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam. Przez te kilka minut gdy jedliśmy obiad mama wypytywała nas o wszystko, miałam ochotę już jej coś powiedzieć, ale szybko zjadłam i poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa, weszłam na facebook'a. Zrzuciłam zdjęcia na których był Igor na komputer. Wybrałam 2 najlepsze jak spał i jak się uśmiechał. Dodałam je na portal gdzie od razu pojawił się lajk od Michała. Kliknięć z każdą minutą przybywało. Po chwili dostałam wiadomość od Kubiaka.
- Cześć.
- Hee. Co tam u Ciebie? ;d
- Aa dobrze. Gratuluję ;** . A co u ciebie?
- Też dobrze. Aa no dziękuję.
-  Śliczny jest... Po tobie ;*. To przyjedziesz nas odwiedzić kiedyś co? Stęskniłem się chociaż reszta chłopaków też. Uśmiechnęłam się czytając to.
- Tak, ale nie wiem kiedy. 
- Fajnie by było jak najszybciej. 
- Pewnie, każdy by chciał. Ale postaram się szybko. Muszę kończyć, mały się obudził ( : .
Wyłączyłam laptopa, uspokoiłam małego. Chodziłam z nim po całym pokoju bujając lekko na rękach. Mały po kilku minutach się uspokoił. Nakarmiłam go. Położyłam go u siebie na łóżku po czym położyłam się obok. Popatrzyłam na niego z uśmiechem. Igor zaczął kopać nóżkami i machać rączkami co mnie w jego wykonaniu rozbawiło.Zaśmiałam się patrząc na niego. Dochodziła gdzieś godzina 20.00. Umyłam synka z pomocą mamy i ubrałam go. Usypiałam Igora ale to było wyjątkowo trudne, synek cały czas kopał nóżkami.
- Śpij...
Powiedziałam chodząc po całym domu i usypiając go. Igor po godzinie w końcu zasnął.Położyłam go do łóżeczka. Poszłam do łazienki gdzie wzięłam półgodzinną kąpiel i wyszłam. Położyłam się na łóżku, byłam zmęczona ale więc powinnam zaraz zasnąć ale nie umiałam. Cały czas myślałam o Zbyszku i co dziwne o Michale.
- A może Michał był by lepszym chłopakiem? Przecież nie jestem mu obojętna, coś chyba do mnie czuje.
Pomyślałam. Westchnęłam tylko, odwróciłam się twarzą do ściany i po godzinie zasnęłam...

3 komentarze:

  1. Ach ten Zbyszek... A może ten no ona z Michałem?
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. "A może Michał był by lepszym chłopakiem? Przecież nie jestem mu obojętna, coś chyba do mnie czuje." Huhuhuh ! <3 Akcja się rozkręca. ;3 Notka jak zwykle świetna .;p Czekam na więcej ! : ))

    OdpowiedzUsuń
  3. No i super... Czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń