Następnego dnia obudziłam się ok godziny 8.20. Wyszłam z łóżka po czym od razu podeszłam do łóżeczka, Igor jeszcze spał. Wzięłam ubrania z szafy i poszłam do łazienki gdzie zrobiłam poranną toaletę i po kilku minutach ubrana wyszłam. Po chwili Igor się obudził, ubrałam synka po czym wyszłam z nim z pokoju. W salonie siedziała już mama, a obok kanapy stała walizka.
- Oo dobrze że już wstałaś. Chciałam się pożegnać bo szybko was nie odwiedzę, ale ty możesz to przecież zrobić.
Oznajmiła z uśmiechem.
- Aa o której masz samolot? Zapytałam z nutką ciekawości w głosie. - Oj no wiesz mamo? Szybko nie przyjadę, Igor jest za malutki i w ogóle ale jak będzie starszy na pewno przyjedziemy.
- Za półtorej godziny.
Powiedziała patrząc na wnuka z uśmiechem.
- No to pójdę z tobą. Tylko nakarmię małego, sama coś zjem i możemy iść.
Oznajmiła. Nakarmiłam synka, zjadłam kanapkę. Położyłam Igora do wózka, wyszłyśmy z domu. Skierowałyśmy się w stronę lotniska drogą jeszcze rozmawiałyśmy i tak po jakiś 40 minutach byłyśmy na miejscu. Siedziałam tutaj jeszcze z mamą z 30 minut i tak musiałam się pożegnać, bo wiedziałam że nie szybko znów przyjedzie. Kobieta jeszcze pożegnała się z wnukiem. Przytuliłam ją i odeszłam. Postanowiłam przejść się na trening chłopaków tak samo jak i dziewczyn. Na hali byłam po 30 minutach, weszłam do środka i od razu skierowałam się na salę. Stanęłam z boku patrząc na chłopaków i dziewczyny, strasznie się za nimi stęskniłam, może nie wliczam tu Paul'a czy Agnieszkę bo widuję ich codziennie. Po chwili gdy dziewczyny mnie zauważyły podbiegły do mnie, to znaczy od razu zajrzały do wózka aby zobaczyć Igora, po tym leciały komentarze typu " jaki słodki, oo ale uroczy chłopczyk, ma podobne oczka do Ciebie " to właśnie mnie rozśmieszyło.
- Dziewczyny wracajcie do gry!
Krzyknął już zdenerwowany trener, dziewczyny posłusznie się odwróciły i weszły na boisko. Usiadłam na jakieś ławce patrząc na trening, co chwilę spoglądałam na synka. Po 30 minutach trening się zakończył, chłopaki poszli do szatni a dziewczyny podeszły do mnie. Zaczęły wypytywać mnie jak to jest być mamą.
- Same spróbujcie.
Oznajmiłam z uśmiechem. Zaśmiałam się patrząc na dziewczyny co również je rozśmieszyło. Chwilę porozmawiałyśmy i dziewczyny poszły do szatni. Wyszłam z sali po czym skierowałam się w stronę wyjścia gdzie miałam miłe powitanie, a to przez Olę która na mnie wpadła.
- Ej spokojnie. Gdzie ci się tak śpieszy?
Zapytałam patrząc na zdyszaną przyjaciółkę.
-Idę na te zajęcia z tańca. Chodź też. Pośmiejesz się ze mnie, wiem że to lubisz.
Oznajmiła po czym się zaśmiała.
- Uwielbiam to, więc pewnie że pójdę i tak nie mam co robić.
Powiedziałam. Ruszyliśmy w kierunku szkoły i na miejscu byłyśmy po 10 minutach. Ola od razu pobiegła do szatni aby się przebrać a ja weszłam na salę. Usiadłam na jakieś ławeczce i z uwagą przyglądałam się tancerzom. Po chwili z szatni wyszła Aleksandra, zawiązała jeszcze trampki i doszła do reszty. Uśmiechnęłam się patrząc na nich. Na początku zaczęli od krótkiego rozciągania, wszyscy się rozciągali a Marcin usiadł obok mnie.
- Cześć.
Odparł krótko i z lekkim uśmiechem.
- Hej.
Oznajmiłam i odwzajemniłam ten gest. Młody mężczyzna wstał i spojrzał do wózka.
- Podobny do ciebie.
Powiedział i puścił mi oczko.
- Ja bym bardziej powiedziała że do jego ojca no ale dobrze.
Odparłam po czym cicho się zaśmiałam.
- Aa masz ochotę potem się gdzieś przejść? Kawę na przykład?
Zapytał niepewnie patrząc na mnie. Boże dlaczego akurat ja? Pomyślałam.
- Yhm... No dobrze.
Powiedziałam po czym się delikatnie uśmiechnęłam. Marcin się ucieszył.
- Dobra to ja idę do nich a potem przyjdę.
Odparł z uśmiechem. Wstał i poszedł do tancerzy. Uśmiechnęłam się lekko do Marcina, z uwagą przyglądałam się ich układowi który był jednym słowem : zajebisty. I tak siedziałam z jakieś 1,5 przyglądając się im. Ola wyszła ale nie sama tylko z Piotrkiem a do mnie doszedł Marcin. Wyszliśmy ze szkoły, skierowaliśmy się w stronę pobliskiej kawiarni i tak drogą rozmawialiśmy. Nawet tego nie żałuję że się zgodziłam, dogadujemy się świetnie, mamy sporo wspólnych tematów i to wystarcza. Jakieś 3 godziny spędziłam w jego towarzystwie i mogę stwierdzić że bawiłam się... Świetnie. Staliśmy przed domem jeszcze rozmawiając.
- Świetnie się bawiłam i dziękuję.
Odparłam z uśmiechem patrząc na Marcina.
- Ja też, i mam nadzieję że jeszcze to powtórzymy.
Powiedział odwzajemniając ten gest.
- Ja też mam taką nadzieję. Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia.
Oznajmiłam. Ucałowałam jego prawy policzek i weszłam do domu. Igor właśnie zasnął, ostrożnie wyciągnęłam go z wózka i położyłam go do łóżeczka. Poszłam do łazienki gdzie wzięłam długą godzinną kąpiel i wyszłam w samej bieliźnie po czym się przebrałam. Po chwili usłyszałam swój telefon, tylko jak zwykle nie wiedziałam gdzie go posiałam, po chwili znalazłam go pod poduszkami, nacisnęłam na zieloną słuchawkę.
- Halo?
- Cześć. Tu Zbyszek.
- Aa cześć, stało się coś że dzwonisz?
- Można powiedzieć że tak.
- Aa co? Zapytałam trochę zaniepokojona.
- Zostaję tutaj na dwa lata, nie będę was w ogóle odwiedzał.
- Co?! Krzyknęłam. Wyszłam z pokoju.- Żartujesz sobie? No żart ci się udał.
- Nie, nie żartuję. Nie wiem jak wytrzymam bez Igora... I ciebie.
- Proszę cię. Gdyby ci na nas zależało zostałbyś tutaj a nie wyjeżdżałbyś. Nie chodzi mi już o mnie ale o Igora.
- Milena proszę. Tak wyszło...
- Nie dzwoń już! Cześć.
Powiedziałam stanowczo, do moich oczu napłynęły łzy. Po policzkach poleciały słone kropelki. Przetarłam policzki. Weszłam do pokoju, zakryłam twarz w dłoniach. Byłam cała zapłakana. Schowałam twarz w poduszce i po chwili zasnęłam...
Mam nadzieję że Zibi wróci do Polski przynajmniej z powodu Igora . rozdział jak zwykle światny. czekam na następny Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZbyszek zostaje w Turcji , a Milena .. [Kręci z Miśkiem] . Hahah <3 Rozdział bardzo mi się podoba , pisz CZĘŚCIEJ ! ;3 Pozderki . :)
OdpowiedzUsuńRobi się coraz bardziej ciekawie... I bardzo dobrze :) Tylko mam jedną prośbę: DODAWAJ CZĘŚCIEJ,ok?
OdpowiedzUsuńChciałabym. Ale jest szkoła, nauka ( co mi źle idzie ) , ale też nie będę często przed komputerem siedziała ;p . Tym bardziej gdy jest fajna pogoda ( nie mówię o dzisiaj ) w weekend postaram się dziennie dodać po 2 , aa w czwartek ( o ile będę ) i piątek to po 1 ;pp
UsuńJeszcze nie przeczytałam, ale postaram się to jak najszybciej zrobić :D
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do mnie - na 'Jedynkę'!
http://como-era-ayer.blogspot.com/
Pozdrawiam
Zulka :*
No i myślę że to zrobisz ; ** . Jeśli możesz to jeszcze skomentuj ;**. Jasne przeczytam twój bo jest niezły ;** . Pozdrawiam ;D
Usuń