niedziela, 5 maja 2013

~ . XXXI Rozdział .

Następnego dnia obudziłam się gdzieś ok godziny 9.00. O dziwo mały mnie nie obudził z czego się cieszyłam. Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do łóżeczka, ale Igora w nim nie było. Wyszłam z pokoju i poszłam do salonu gdzie siedziała mama.
- Ej mamo gdzie jest Igor?
Zapytałam patrząc na nią. Rozejrzałam się po salonie.
- Cześć córeczko. Zbyszek tu był, zabrał go na chwilę na spacer. Mówił że gdzieś wyjeżdża i chce chwilę z nim pobyć.
Powiedziała patrząc na mnie. Westchnęłam cicho.
- Aa okej. Przestraszyłam się. Mam taką sprawę, chcę dziś jechać do Jastrzębia i wrócę jutro. Zajmiesz się Igorem?
Zapytałam po chwili patrząc na nią z nadzieją w oczach.
- A po co ty do Jastrzębia jedziesz? Tak zajmę się.
Oznajmiła z uśmiechem patrząc na nią.
- Tak. Musze kogoś odwiedzić. Więc się tylko ubiorę i jadę.
Powiedziałam. Poszłam do łazienki gdzie zrobiłam poranną toaletę i wyszłam w samej bieliźnie. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż i włosy spięłam w wysoki kok. Wyszłam z pokoju.
- Więc wrócę jutro. Cześć.
Powiedziałam. Ucałowałam mamę w policzek i wyszłam z domu gdzie spotkałam Zbyszka z Igorem.
- Hej. Wziąłem małego na chwilę na spacer, bo za dwie godziny wyjeżdżam.
Powiedział patrząc na mnie.
- Cześć. Spokojnie, mama mi już powiedziała. Śpieszę się. Ucałowałam synka w czółko a Zbyszka w policzek. - Sama się dziwię że to mówię ale... Będę tęskniła. Pa. Powiedziałam i odeszłam. Poszłam na przystanek. Sprawdziłam o której jedzie autobus do Jastrzębia. Na moje szczęścia miał być za 5 minut. Siedziałam czekając na autobus. Z lekkim opóźnieniem przyjechał. Weszłam i kupiłam bilet. Usiadłam na wolnym miejscu. Włożyłam słuchawki do uszu i całą drogę z Rzeszowa do Jastrzębia słuchałam muzyki. Droga zajęła mi jakieś 4 godziny. Wiedziałam już że chłopaki mieli trening więc poszłam w kierunku hali. Byłam na miejscu po 15 minutach. Weszłam na halę i od razu skierowałam się na salę gdzie trenowali już chłopaki z Jastrzębia. Usiadłam na trybunach i z zaciekawieniem patrzyłam na nich. Co chwilę każdy patrzył w moją stronę.
- Eee Milena chodź do nas!
Krzyknął kapitan i jednym ruchem ręki pokazał abym przyszła do nich. Uśmiechnęłam się i wolnym krokiem podeszłam do nich.
- Dzień dobry.
Powiedziałam po angielsku do trenera i się uśmiechnęłam. Przywitałam się z każdym z siatkarzy a na końcu podeszłam do Kubiaka.
- Jestem. Cieszysz się?
Zapytałam uśmiechając się do niego.
- I to jak. Cieszę się bardzo.
Powiedział i puścił mi oczko.
- Więc wy trenujcie aa ja posiedzę i zaczekam na ciebie aa potem gdzieś pójdziemy.
Odparłam i poszłam na trybuny. Trening skończył się po 30 minutach. Michał pokazał mi tylko rękę, czyli że 5 minut i jest. Uśmiechnęłam się. Chłopaki wyszli a ja za nimi. Usiadłam na jakieś ławce przy ich szatni. Czekałam na Michała ale zamiast niego przyszedł Damian i usiadł obok mnie.
- No przyjechałaś. Fajnie, a na ile?
Zapytał uśmiechając się do mnie.
- Cieszę się że się... Cieszysz. Jutro już jadę.
Powiedziałam a do nas po chwili doszedł Misiek.
- Ej Damian ona przyjechała do mnie!
Bąknął Michał i się uśmiechnął.
- Dobrze my się zbieramy, pa.
Powiedziałam. Pocałowałam Wojtaszka w policzek i wyszliśmy z hali.
- To gdzie mnie zabierasz?
Zapytałam z uroczym uśmiechem patrząc na niego. Michał podrapał się po karku.
- Nie wiem nie mam zielonego pojęcia, ale wieczorem możemy iść z chłopakami na jakąś... Imprezę. Co ty na to?
Zapytał uśmiechając się.
- Chętnie, ale w tym nie pójdę, a nic innego nie brałam.
Oznajmiłam i zmarszczyłam lekko nos.
- To idziemy do sklepu. Powiedział. - Bierzesz co chcesz a ja płacę. Dodał z uśmiechem.
- Nie Michał nie trzeba.
Powiedziałam i puściłam mu oczko.
- Nie ma odmowy, idziemy.
Oznajmił stanowczo. Nie będę mu się przecież sprzeciwiała. Ruszyliśmy w kierunku centrum. Na miejscu byliśmy po kilku minutach. Moją uwagę przykuła ładna sukienka. Podeszłam, po czym przyłożyłam ją do ciała.
- I co jak?
Zapytałam z uśmiechem.
- Tobie w wszystkim pasuje.
Powiedział. Dałam mu tylko torebkę aby ją przytrzymał, do tego wzięłam jeszcze buty i weszłam do przymierzalni.  Przebrałam się i wyszłam. Obróciłam się tylko dookoła i spojrzałam na Michała.
- I jak? Zapytałam przybierając pozę modelki. Zrobiłam dzióbek z ust. - Ale szczerze? Dodałam po chwili. Michał popatrzył na mnie od góry do dołu i się uśmiechnął.
- Pięknie, bierzesz to?
Zapytał patrząc na mnie z uśmiechem.
- Yhm... No dobrze bierzemy.
Powiedziałam. Weszłam do przymierzalni i szybko się przebrałam. Wyszłam i wzięłam torebkę od Michała. Rozejrzałam się jeszcze po sklepie, zauważyłam koszulkę w kratę, wzięłam ją.
- Fajna, idź ubierz.
Powiedziałam i puściłam mu oczko. Kubiak się uśmiechnął i wziął ode mnie koszulę. Wszedł do przymierzalni i po chwili wyszedł ubrany. Uśmiechnęłam się do niego.
- Fajnie. Musisz to kupić.
Oznajmiłam z uśmiechem patrząc na siatkarza.
- No jeśli tak myślisz to bierzemy.
Powiedział i wszedł do przymierzalni, przebrał się i wyszedł z koszulą w ręku. Poszliśmy do kasy, zapłaciliśmy za zakupy i wyszliśmy z centrum. Skierowaliśmy się do mieszkania Michała.
- Ale wiesz, ty śpisz na kanapie aa ja u ciebie w łóżku.
Oznajmiłam stanowczo i się uśmiechnęłam. Po kilku minutach byliśmy na miejscu, weszliśmy. Do tej " imprezy " zostały jakieś 3 godziny. Przez jakieś 2 godziny oglądaliśmy film na DVD. Godzinę przed wzięłam krótki prysznic i ubrałam się w strój który kupił mi Michał. Przejrzałam się tylko w lustrze. Rozczesałam włosy i zrobiłam makijaż. Poszłam do salonu, usiadłam i czekałam na Kubiaka. Po kilku minutach wyszedł w swojej nowej koszuli którą sama mu wybrałam.Wyszliśmy z domu, ruszyliśmy w kierunku clubu. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy i doszliśmy do Michała, Simon'a, Matteo i Damiana. Przywitałam się z każdym i usiadłam koło Simona a Michał usiadł obok mnie. Z początku kolejkę postawił Damian, nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz jakiś alkohol piłam. Upiłam łyk trunku a po kilku minutach doszła reszta drużyny. Każdy po kolei mnie ucałował w policzek na przywitanie. Po jakiś 2 godzinach kilku chłopaków tańczyło z jakimiś dziewczynami, ze mną siedział tylko Matteo.
- Chodź też. Nie będziemy tak siedzieć.
Chwiał się trochę ale jakoś wstał.
- Wolę nie ryzykować. Ale okej.
Odparłam z uśmiechem i wstałam. Poszliśmy tańczyć, ale Martino zaciągnął mnie gdzieś bardziej w kąt. Siatkarz nad chylił się nade mną a ja poczułam od niego dużą ilość alkoholu. Po chwili zaczął całować mnie po szyi.
- Zostaw!
Krzyknęłam okładając go pięściami po plecach, ale on sobie z tego nic nie robił.
- Piękna jesteś wiesz?
Szepnął mi na ucho po czym zaczął wkładać swoje ręce pod moją sukienkę i zaczął mnie macać po tyłku. Waliłam go po plecach a on znów całował moją szyję i podnosił sukienkę w górę. Łzy napłynęły mi do oczu z bezsilności. Zjechał w dół po mojej szyi i teraz całował mój dekolt. Podbiegł do nas po chwili Michał, pociągnął Matteo za koszulę i dość mocno uderzył. Ja korzystając z okazji szybko wybiegłam na zewnątrz. Przetarłam mokre policzki od łez, doszedł po chwili do mnie Kubiak.
- W porządku?
Zapytał. Nic mu nie odpowiedziałam tylko wtuliłam się w jego ramiona.
- Idziemy już?
Zapytałam patrząc na niego ze łzami w kącikach oczu. Próbowałam zapanować nad drżącymi dłońmi.
- Chodź idziemy.
Powiedział. Ruszyliśmy w kierunku jego mieszkania, na miejscu byliśmy po 15 minutach. Weszliśmy do środka. Chciałam już iść do sypialni Michała ale on chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Spojrzał mi głęboko w oczy po czym delikatnie pocałował, nie protestowałam tylko oddawałam się jego pocałunkom który z każdą chwilą robił się coraz namiętny. Powoli zaczęłam odpinać jego koszulę która po chwili rzuciłam gdzieś w kąt. Poszliśmy do jego sypialni, położyłam się na łóżku a siatkarz na mnie. Wodziłam palcem po jego plecach. Zaczęłam rozpinać jego spodnie i po kilku minutach one walały się po pokoju. Teraz czas na moją sukienkę, zdjęłam ją i rzuciłam za siebie. Przewróciłam Michała na plecy, leżałam na nim całując go po szyi, klatce piersiowej omijając krocze. Kubiak nie wytrzymał i znów leżałam pod nim. Nigdy nie czułam czegoś takiego przy jakimkolwiek chłopaku kochając się z nim. Nawet przy Zbyszku tego nie czułam. Zasnęłam wtulona w ramionach siatkarza...

4 komentarze:

  1. nie nie nie ona ma być z Zibim !!!
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha. ;d Milena i Misiek, któżby pomyślał . ;33 Huhuhu . ;p A tak na serio to od dawna było wiadomo , że coś między nimi będzie xd ŚWIETNA NOTKA . Really . ;3 I dłuższa ! ; ] Pisz , pisz , pisz . Naprawdę idzie Ci to bardzooo dobrze .; ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty juuż dobrze wiesz dlaczego tak wyszło ;ppp . heeh <3

      Usuń
  3. No i jest świetnie... Mi się wydaje że Michał będzie dla Mileny lepszy niż Zibi :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń