wtorek, 2 kwietnia 2013

~ . V Rozdział .

Obudziłam się rano wtulona w Zbyszka. Powoli wyszłam z jego łóżka aby go nie obudzić, tak słodko spał. Uśmiechnęłam się i po cichu wyszłam z jego pokoju. Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni. Wzięłam wodę z lodówki i się napiłam. Wzięłam telefon ze stolika, miałam 5 nieodebranych połączeń od Paul'a i 3 wiadomości. Zadzwoniłam do niego i po chwili odebrał. 
- Cześć. Powiedziałam.
- No raczyłaś zadzwonić. Odezwał się Lotman.
- No widzisz. Przepraszam że nie odbierałam. Ale byliśmy z Zbyszkiem w barze, upił się i zostałam u niego na noc. Odparłam. Bałam się jego reakcji.
- Co?! Krzyknął a ja odsunęłam telefon.
- Nie krzycz tak. Sąsiadów pobudzisz. Dodałam.
- O której będziesz? Zapytał już trochę spokojniej.
- Jak się Zbyszek obudzi to przyjadę. Powiedziałam i rozłączyłam się. Westchnęłam cicho. Do salonu wszedł nieprzytomny Bartman, trzymał się za głowę. Zaśmiałam się patrząc na niego.
- Hej, ile ja wczoraj wypiłem?
Zapytał i napił się zimnej wody z lodówki.
- Z 5 piw. Oznajmiłam z uśmiechem. - Dobrze ja muszę iść. Dodałam po chwili. Ubrałam kurtkę, wzięłam torebkę. - Cześć. Powiedziałam. Ucałowałam przyjaciela w policzek i wyszłam z jego mieszkania. Poszłam na przystanek i czekałam na autobus. Po chwili koło przystanka zatrzymał się czerwony samochód. Wyszedł z niego Kubiak. Spojrzałam zszokowana na siatkarza.
- Co tutaj robisz?
Zapytałam z nutką ciekawości w głosie.
- Postanowiłem zostać tutaj jeszcze jeden dzień, jutro już pojadę do Jastrzębia. A gdzie ty się wybierasz? Podwiozę cię.
Zaproponował mi siatkarz i jednym ruchem głowy pokazał na samochód. To było miłe z jego strony ale przez chwilę się wahałam czy mam z nim jechać czy nie. Ale ostatecznie się zgodziłam.
- Do domu. Byłam u Zbyszka, wczoraj się upił i zostałam u niego.
Powiedziałam. Na moich policzkach ukazały się lekkie rumieńce. Siatkarz był tak jakby... Załamany.
- Wsiadaj.
Odparł krótko. Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie i wsiadłam do samochodu. Zapięłam pas i kątem oka spojrzałam na Kubiaka. Mówiłam mu dokładnie jak ma jechać. Drogą trochę porozmawialiśmy oczywiście tematem była siatkówka. Po 10 minutach Michał zatrzymał się po mieszkaniem.
- Dziękuję ci bardzo. Miło było. Cześć.
Powiedziałam i wyszłam z samochodu. Kubiak westchnął cicho i również wyszedł.
- Zaczekaj! Krzyknął. Wyciągnął kartkę z samochodu i długopis, nie wiedziałam po co on w ogóle to tam trzyma ale to nie moja sprawa. Na kartce napisał swój numer telefonu i dał mi ją.
- Zadzwoń jeśli będziesz chciała.
Powiedział i wsiadł do samochodu. Uśmiechnęłam się biorąc karteczkę. Zaśmiałam się i weszłam do domu. W salonie siedział zdenerwowany Paul, stukał lekko komórką o stolik.
- Czeeeść. Przeciągnęłam. - Jak tam? Zapytałam zaraz aby brat nie wypytywał mnie o to że spałam u Zbyszka.
- Nie zmieniaj tematu. Zaczął. - Dlaczego mi nie powiedziałaś że wychodzisz ze Zbyszkiem. Martwiłem się o ciebie... Jesteś moją młodsza siostrą, opiekuję się tobą. Powiedział. Wstał i mnie przytulił. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie i wtuliłam się w ramiona brata.
- Wiem przepraszam. Powinnam zadzwonić.
Oznajmiłam.
- Ale chyba się już nie gniewasz,co?
Zapytałam. Puściłam mu oczko i jeszcze raz go przytuliłam tylko że tym razem mocniej.
- Nie umie się na ciebie gniewać.
Powiedział i ucałował mnie w policzek.
- Idę się wykąpać i ubrać.
Odparłam. Poszłam do siebie, wyciągnęłam z szafy ubrania. Weszłam do łazienki. Wzięłam krótką kąpiel i ubrana wyszłam. Spięłam włosy w kucyk i poszłam do salonu.
- Chodź. Obejrzymy jakiś film, co?
Zaproponowałam i usiadłam przed TV. Paul usiadł obok mnie, wyciągnął płyty DVD, przejrzeliśmy je i wybraliśmy jakiś horror. Siatkarz włączył film i usiadł. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam. Oparłam głowę o ramię brata i z zaciekawieniem oglądałam film. Cały dzień spędziliśmy na kanapie oglądając filmy. Zmęczona położyłam głowę na kolanach brata i po chwili zasnęłam. Paul się uśmiechnął, pocałował mnie w czoło. Podłożył pod moją głowę poduszkę i przykrył kocem, poszedł do łazienki. Wziął krótki prysznic i też położył się spać...

2 komentarze:

  1. Wiem ze krótki. Ale pisałam to już dość późno, byłam zmęczona. Więc tylko tyle wymyśliłam. Ale przy następnych postaram się napisać trochę więcej. I zapraszam na mojego drugiego bloga, zaczęłam wczoraj wieczorem. jest dopiero prolog --- > http://niczegoniedostalesnazawsze.blogspot.com/ . Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń